Do poszukiwań zbiegłego przemytnika użyto śmigłowca i psa tropiącego. W porzuconym samochodzie marki Mercedes Benz ML pogranicznicy znaleźli ponad 15 tysięcy paczek wyrobów tytoniowych.
W sobotę straż graniczna z Oran, na podstawie posiadanych informacji o możliwym przemycie, sprawdzała teren w pobliżu wsi Szadziuny. Wtedy też zauważono samochód Mercedes Benz ML jadący od strony granicy z Białorusią.
Kierowca samochodu nie zatrzymał się na wezwania straży graniczej i zwiększając prędkość pojechał w kierunku wsi Girdziuny. Po 6 kilometrach ucieczki kierowca samochodu stracił nad nim panowanie, zjechał z drogi i po przewróceniu stojącego tam ogrodzenia, uderzył w drzewo. Z samochodu wyskoczyły dwie osoby, które po pokonaniu płynącej tam rzeczki uciekły do lasu.
Do poszukiwań użyto helikoptera „Eurocopter”, który wystartował z bazy w rejonie trockim. Na miejsce przyjechał także kynolog ze specjalnie wyszkolonym psem.
Jednego ze zbiegów udało zatrzymać się w lesie w pobliżu wsi Waszkiele. Okazało się, że jest to 29-letni mieszkaniec rejonu solecznickiego, prawdopodobnie pasażer samochodu. Drugiemu z przemytników udało się ukryć. Jego tożsamość jest ustalana.
W samochodzi znaleziono 15 500 paczek papierosów „NZ Gold” z białoruską banderolą. Tego samego dnia dokonano przeszukania w miejscu zamieszkania zatrzymanego, gdzie znaleziono 10 paczek nielegalnych papierosów oraz 71 nabojów. Mężczyzna trafił do aresztu.
Na podst. ELTA