Problem bowiem wynika z postanowień Ustawy o prokuraturze, która określa, że dochodzenia wobec prokuratora generalnego podejrzanego o popełnienie przestępstwa może zainicjować wyłącznie prezydent. Wcześniej jednak prezydent musi za zgodą Sejmu zdymisjonować prokuratora.
Według wstępnych ustaleń policji, do wypadku doszło o 6:53 na przejściu dla pieszych przy wileńskiej ulicy Ateitės. Za kierownicą był sam prokurator, który natychmiast udzielił rannej kobiecie pomocy oraz zadzwonił po policję i karetkę. Kobieta została odwieziona do szpitaja. Prawdopodobnie ma złamane udo.
W swoim oświadczeniu prokurator napisał, ze ubolewa z powodu wypadku i zamierza złożyć na ręce prezydent rezygnację ze stanowiska.
„Ubolewam z powodu tego zdarzenia i chciałbym przeprosić poszkodowaną kobietę. Zapewniam, że będę udzielał jej wszelkiej potrzebnej pomocy i po spełnieniu wszystkich formalności po wypadku natychmiast pojadę odwiedzić ją w szpitalu”, - czytamy w oświadczeniu prokuratora Valysa.
Tymczasem, jak oświadczyła doradczyni prezydent Daiva Ulbinaitė, prezydent ocenia decyzję prokuratora jako postawę człowieka honoru, jednak decyzję o przyjęciu jego dymisji zamierza podjąć dopiero po zapoznaniu się z wynikami dochodzenia w sprawie wypadku drogowego z udziałem prokuratora.
Według policji, z powodu złych warunków atmosferycznych miniona noc na drogach w Wilnie była wyjątkowo niebezpieczna. Z powodu śliskiej nawierzchni doszło do 7 wypadków, w których 8 osób zostało rannych.
star; ifpl; źródło:pg, lrp info.
www.lietuvosvalstybe.com