Ustalono, że regularny ruch tzw. nielegałów z Afganistanu i Wietnamu organizowali obywatele Rosji, pochodzący z Północnego Kaukazu. Jeden z organizatorów przez dwa miesiące był osiedlony w Centrum Rejestracji Uchodźców w Podbrodziu.
Według Dailisa Alfonsasa Barakauskasa, ministra spraw wewnętrznych Litwy, pierwsze zatrzymania nielegalnych migrantów, które wzbudziły podejrzenia służb, miały miejsce latem tego roku. W sposób bezprawny przedostający się na terytorium Litwy migranci każdorazowo usiłowali przejść przez „zieloną granicę", dzielącą oficjalne punkty przejścia granicznego.
Wkrótce funkcjonariusze Służby Ochrony Granicy Państwowej ustalili, że potoki migrantów nie są zjawiskiem przypadkowym, tylko są organizowane według dobrze opracowanego schematu. Uchodźcy z Afganistanu i Wietnamu w zależności od tego, do jakiego kraju Europy Zachodniej chcieli trafić, za usługę płacili zawrotną cenę – od 6 do 10 tys. dolarów amerykańskich.
Według szacowań resortu spraw wewnętrznych, w ciągu dziewięciu miesięcy br. zatrzymano 1230 nielegalnych migrantów. 900 osób z tego grona na listę nielegałów trafiło z powodu braku ważnej wizy pobytowej.