Biografia artystyczna twórcy pełna jest zawirowań i nieoczekiwanych zwrotów. Po otrzymaniu dyplomu Akademii Sztuk Pięknych w Poznaniu z zakresu rzeźby kontynuował edukację studiując architekturę. Od 1980 roku Sobociński był aktywnym uczestnikiem polskiego, niemieckiego i belgijskiego życia artystycznego, a od 1991 roku rzeźbiarz regularnie pokazywał swoje dzieła w Paryżu. Wtedy też narodziła się jego wielka miłość do paryskich przestrzeni wystawowych.
Jego aktywny udział artystyczny w Triennale Rzeźby w Paryżu zaowocował olbrzymim zainteresowaniem prywatnych kolekcjonerów oraz miłośników rzeźby: kompozycja „Ikar” stanęła w XVII-wiecznej normandzkiej rezydencji, rzeźby wkomponowano również w przestrzeń willi w Saint-Tropez oraz obok budynku Telecom Mobile w Paryżu. Rzeźby Roberta Sobocińskiego „żyją” także w przestrzeniach innych miast Francji i Polski.
Rzeźbiarz doczekał się uwagi krytyków sztuki z całego świata. Jego twórczość bywa określana epitetem „nieziemskiej”, a on sam nazywany jest artystą obdarzonym mocami szamana bądź maga. Skąd i dlaczego pojawiły się takie określenia? Spojrzenie pada na materiał szczególnie lubiany przez artystę – brąz. Formy rzeźb Roberta Sobocińskiego wykonanych z brązu są wyjątkowo „żywe” i dynamiczne. Tę zmienną, plastyczną i wibrującą estetykę świata trafnie określił francuski krytyk sztuki i poeta Christian Noorberg: „potężna moc głęboko ukryta w samym środku brązu zostaje brutalnie wyzwolona, wydobyta wznosi się w przestrzeń, w wysokie przestworza niebios”.
Sobociński doskonale zna właściwości tego szlachetnego materiału: wybiera symboliczne i mitologiczne postacie oraz osobistości z panteonu greckich bogów. Artysta w kreatywny sposób przedłuża ekspresywny styl swoich dzieł, interpretuje je i plastycznie uzupełnia. Na powłokach rzeźb Sobocińskiego pulsuje tekstura, jest niczym wypływająca z wulkanu lawa, wylewająca się z samego jądra ziemi. To powierzchowne drganie, „przepływ” formy ma związek z teksturami rzeźb słynnego artysty Alberto Giacometti. Kompozycje Sobocińskiego mają dynamiczne, spiralne i serpentynowe formy, jak gdyby wykonywały rytualny taniec, ich cechami charakterystycznymi jest energetyczność, zmienność i ostre linie. Ideą stojącą za cyklem pustych w środku rzeźb jest zmieniający się świat, ludzka kruchość i przemijanie.
Puste figury ludzkich postaci, odlane z twardego brązu, lecz przemienione w ażurową formę, stały się symbolem zderzenia dwóch sprzecznych ze sobą aspektów artystycznych - figuratywności i abstrakcyjności. Tytuł wystawy Roberta Sobocińskiego „Serpentyna” to jeszcze jedna aluzja – cała droga twórczych poszukiwań wije się niczym górskie serpentyny, nigdy nie wiadomo, co się wydarzy za zakrętem.
Kuratorką wystawy Jolita Mieželaitienė.
Organizator: Galeria „Menų tiltas” w Wilnie
Partner: Instytut Polski w Wilnie