Uroczystości rozpoczęły się mszą świętą w intencji wiernych parafii rudnickiej, celebrowaną przez księdza proboszcza Józefa Narkuna. Po nabożeństwie wszyscy udali się na placyk, gdzie publiczność gorąco witała Ciotka Franukowa, dla niektórych znana jako Anna Adamowicz. Przed improwizowaną sceną nie zabrakło dostojnych gości - wicemera rejonu solecznickiego Andrzeja Andruszkiewicza, dyrektora administracji samorządu rejonu solecznickiego Bolesława Daszkiewicza, starosty gminy jaszuńskiej Zofii Griaznowej, radnego samorządu rejonu solecznickiego Jerzego Michała Borkowskiego, księdza proboszcza parafii rudnickiej Józefa Narkuna, sołtysów.
- Nie zważając na trudne czasy ekonomiczne, mieszkańcy naszej ziemi nie opuszczają rąk, pracują, a kiedy przychodzi na to czas również się weselą. Wierzę, że to święto, zespolające mieszkańców Rudnik w podzięce za uzyskane plony, stanie się tradycyjnym, oczekiwanym i przyjaznym dla wszystkich – powiedział pozdrawiając zebranych wicemer rejonu Andrzej Andruszkiewicz.
Zdaniem starosty gminy jaszuńskiej Zofii Griaznowej, organizacja tego rodzaju imprezy jest doskonałą okazją do promowania lokalnej twórczości ludowej, promowania Rudnik – wsi o bogatej wielowiekowej historii.
Na scenie nie mogło zabraknąć zespołów folklorystycznych, które barwnie wkomponowały się w atmosferę panującą podczas imprezy. Usłyszeć można było młodociane artystki z Rudnik, a także zespoły „Znad Mereczanki” i „Solczanie”.
W trakcie biesiady odbyła się degustacja tradycyjnych potraw rudnickich. Jeśli ktoś myśli, że rudnickie smakołyki niczym się nie różnią od tych z okolicznych wsi czy miast, ma okazję przekonać się w ich odmienności już za rok.