Lagrade na czwartkowej konferencji prasowej, która zainaugurowała wiosenną sesję Banku Światowego i Międzynarodowego Funduszu Walutowego w Waszyngtonie podkreślała, że światowa gospodarka rozwija się teraz w trzech różnych prędkościach. Wskazała na kraje, które radzą sobie dobrze, takie, które się reformują i wreszcie takie, które mają jeszcze spory dystans do nadrobienia jeśli chodzi o skuteczną walkę z kryzysem.
Pierwszą grupę tworzą gospodarki wschodzące i rozwijające się. Mimo światowego kryzysu kraje takie jak Chiny, Indie, czy wiele państw afrykańskich rośnie w szybkim tempie. Zdaniem Lagarde gospodarki wschodzące, by uniknąć zagrożeń, powinny wzmacniać regulacje finansowe i nadzór. Z kolei kraje z niskim dochodem, które rozwijają się najszybciej, powinny - jej zdaniem - inwestować w infrastrukturę i potrzeby społeczne, by wzrost był dystrybuowany w całym społeczeństwie.
Druga grupa krajów to m.in. Stany Zjednoczone, ale również państwa takie jak Szwecja, czy Szwajcaria. Lagarde przypomniała, że USA udało się na początku roku uniknąć klifu fiskalnego (gwałtownego ograniczenia wydatków budżetowych), ale nadal powinny pracować nad wydatkami, by były one lepsze jakościowo, dobrze zaplanowane i przyszłościowe. "To by na pewno wsparło odbudowanie konsumpcji prywatnej" - zauważyła.
Do trzeciej grupy szefowa MFW zaliczyła strefę euro i Japonię. Pozytywnie oceniła zapowiedziany przez Tokio ambitny plan rozluźniania polityki monetarnej, ale uznała to za niewystarczający krok. Jej zdaniem Japonia powinna obniżać swoje zadłużenie (w 2013 r. według MFW dług osiągnie 245 proc. PKB) i przeprowadzać reformy strukturalne, by jej gospodarka weszła na wyższy bieg.
Lagarde zauważyła, że przywódcom strefy euro udało się zawrzeć wiele porozumień w krótkim czasie, ale priorytetem nadal pozostaje naprawa nadwyrężonego sektora bankowego. Wskazała też na rolę Europejskiego Banku Centralnego, który jej zdaniem "nadal ma przestrzeń do działania". Zdaniem MFW zwłaszcza małe i średnie przedsiębiorstwa w strefie euro cierpią na skutek braku odpowiedniego zasilania kredytowego. Odpowiedzią na to może być obniżanie stóp procentowych przez EBC i dostarczanie sektorowi bankowemu taniego pieniądza na ożywienie gospodarki. "Niższe stopy procentowe (EBC - PAP) mogą się przełożyć na niższe stopy dla małych i średnich przedsiębiorstw" - podkreśliła Lagarde.
"Chcemy przejść z odbudowy gospodarczej, która odbywa się w trzech różnych prędkościach, do pełnego ożywienia, wzrost (...) powinien być pewny, zrównoważony, zbalansowany, ale też inkluzywny" - dodała.
Na wiosenną sesję Banku Światowego i Międzynarodowego Funduszu Walutowego przyjechało do Waszyngtonu około 200 ministrów finansów i szefów Banków Centralnych z całego świata. Z Polski jest szef NBP Marek Belka.
PAP