"Nie mamy już siły, by uruchomić drugą rundę programów nakręcających koniunkturę" - powiedziała Merkel, odnosząc się do kroków podjętych przez Berlin w 2009 roku, które miały na celu podratowanie zagrożonej kryzysem gospodarki.
Kierując swe uwagi do krajów, które forsują koncepcję wspierania wzrostu gospodarczego, na przykład poprzez stymulowanie popytu, kanclerz przypomniała, że rzeczą konieczną jest przeprowadzenie najpierw reform gospodarczych i skonsolidowanie budżetów. Od wielu miesięcy jest to motyw przewodni wszystkich wystąpień Merkel - komentuje AFP.
Na południu Europy i we Francji ortodoksyjna polityka gospodarcza Berlina jest coraz częściej krytykowana za narzucanie innym krajom rygorów budżetowych, które tłamszą wzrost gospodarczy.
W minionym tygodniu Berlin odwiedził amerykański minister finansów Jack Lew, który usiłował namówić Niemców na podjęcie kroków, które będą stymulowały wzrost, ale Berlin nie ustąpił - pisze AFP.
PAP