Jak poinformowały PAP strony negocjacji, brak porozumienia oznacza, że zgodnie z postanowieniami Zakładowego Układu Zbiorowego Pracy w PKN Orlen, do 10 marca pracodawca ma prawo wydać jednostronną decyzję o wzroście wynagrodzeń.
W praktyce oznacza to wydanie stosownego zarządzenia przez prezesa PKN Orlen.
Odpowiadając na pytania PAP, dotyczące przebiegu negocjacji, biuro prasowe płockiego koncernu poinformowało, że porozumienie płacowe nie było możliwe "z uwagi na bardzo dużą różnicę pomiędzy oczekiwaniami związków zawodowych, a akceptowalnymi przez PKN Orlen granicami wzrostu wynagrodzeń".
Według biura prasowego spółki, uczestniczące w negocjacjach związki oczekiwały wzrostu wynagrodzeń od 8 tys. zł do nawet 11 tys. 250 zł rocznie na jednego pracownika, niezależnie od już istniejących zobowiązań płacowych pracodawcy.
Krzysztof Barcikowski, szef Międzyzakładowego Związku Zawodowego Pracowników Ruchu Ciągłego w Grupie Kapitałowej PKN Orlen, poinformował PAP, że w negocjacjach uczestniczyło 9 związków, "które nie miały wspólnego stanowiska, jednak w różny sposób określane oczekiwania związkowców były bardzo odległe od deklaracji pracodawcy".
Międzyzakładowy Związek Zawodowy Pracowników Ruchu Ciągłego w Grupie Kapitałowej PKN Orlen to największa działająca tam organizacja związkowa.
PAP