Liczba niesolidnych dłużników w marcu 2012 r. sięgnęła 2,16 mln osób. To o prawie 75 tys. więcej osób niż w listopadzie 2011 r. - poinformował w środę podczas konferencji prasowej prezes BIG InfoMonitora Mariusz Hildebrand. Dodał, że łączna kwota zaległych płatności, niespłacanych przez co najmniej 60 dni, sięga 35,75 mld zł. To wzrost o 1,4 mld zł wobec listopada 2011 r. W ciągu roku wartość ta zwiększyła się o 27 proc.
Najbardziej zadłużeni są mieszkańcy Śląska i Mazowsza, których długi w sumie sięgają odpowiednio 6,95 mld zł i 4,92 mld zł. Najmniej przeterminowanego zadłużenia mają natomiast mieszkańcy województwa świętokrzyskiego; w marcu wyniosło ono 0,56 mld zł.
"W naszej ocenie skokowy wzrost liczby dłużników po pierwszym kwartale 2012 roku może być tymczasowym zjawiskiem, na które nałożyło się kilka czynników" - tłumaczył Hildebrand. Wśród nich wymienił m.in. niespłacane kredyty gotówkowe zaciągnięte przed świętami Bożego Narodzenia.
"Początek roku to też okres weryfikacji portfeli wierzytelności, ich oceny i aktywnych prób odzyskania zaległości. Stąd rosnąca liczba wpisów do rejestru dłużników" - ocenił.
Autorzy raportu wskazują, że wbrew powszechnym opiniom, większość długów to stosunkowo niskie kwoty. Aż 61,15 proc. wszystkich dłużników ma do spłacenia około 5 tys. zł.
"Są to kwoty do spłacenia. Mamy szansę je uregulować, jeśli podejdziemy do tego racjonalnie" - uważa prezes BIG InfoMonitora. Dodał, że tylko 22,2 proc. dłużników zalega na więcej niż 10 tys. zł.
PAP