Jak powiedziała Izabela Grabowska-Lusińska z Ośrodka Badań nad Migracjami Uniwersytetu Warszawskiego, trwający od kilku lat kryzys gospodarczy spowodował, że mniej Polaków decydowało się na migrację z Polski. Do kraju wróciła połowa z 2,2 mln osób, które wyjechały za granicę po 2004 r., jednak głównie z tego powodu, że planowali to już wyjeżdżając.
Z przedstawionych przez nią danych wynika, że kryzys gospodarczy w krajach UE dotknął bardziej imigrantów niż obywateli danego kraju, jednak nie wszędzie, np. w Irlandii i Hiszpanii poza rynkiem pracy więcej jest krajowców niż przybyszy z innych krajów.
Stało się tak, dlatego że w każdej rozwiniętej gospodarce istnieje segmentowany rynek pracy, tj. istnieje pewna kategoria zawodów, których krajowcy już nie chcą wykonywać przy określonych stawkach wynagrodzenia. Dzięki temu imigranci mogli utrzymać się w krajach, których dotknął nawet ostry kryzys. Zdaje się to potwierdzać fakt, że z 2,2 mln osób, które wyjechały z Polski do pracy za granicą po 2004 r., wróciła mniej więcej połowa, jednak tylko dla co dziesiątego było to związane z utratą pracy za granicą.
W krajach wspólnoty skutki kryzysu bardziej dotknęły pracowników starszych, bardziej wykształconych i wykwalifikowanych.
Grabowska-Lusińska zaznaczyła, że Polacy wracają do kraju, bo z góry zakładali, że ich wyjazd będzie czasowy. Najczęściej decydują się na to po dwóch latach i wracają głównie tam, skąd wyjechali.
Wśród krajów, do których Polacy najczęściej wyjeżdżają, nadal dominuje Wielka Brytania; kolejne miejsca zajmują Niemcy i Hiszpania.
PAP