Silina powiedziała stacji telewizyjnej TV3, że kraje bałtyckie nie odpowiedziały jeszcze na tę propozycję, ale rząd Łotwy będzie kontynuował rozmowy w tej sprawie.
Podkreśliła, udana oferta publiczna była głównym zadaniem zwolnionego w poniedziałek prezesa airBaltic Martina Gaussa i nadal pozostaje zadaniem nowego kierownictwa spółki. Przypomniała, że poprzedni zarząd spółki dwukrotnie bezskutecznie przygotowywał się do IPO.
Premier Łotwy dodała również, że państwo nie może bezpośrednio inwestować w spółkę, gdyż zabraniają tego przepisy Komisji Europejskiej. Ponadto państwo nie może być jedynym nabywcą IPO — potrzebni są również inni inwestorzy.
Silina mówiła też o rentowności airBaltic. „Zastanawiamy się, dlaczego airBaltic ma tak wysokie koszty. Posiadanie strategicznego partnera jest dla nas ważne, ale nie za wszelką cenę. Chcemy zachować równowagę między kosztami a naszymi możliwościami. Przyjście „Lufthansy” to dobra wiadomość, ale musimy przeanalizować strategię firmy, aby ocenić, ile nas to będzie kosztowało” – powiedziała szefowa rządu Łotwy.
Premier Łotwy ma nadzieję, że Ministerstwo Transportu stworzy nową wizję strategiczną rozwoju airBaltic. Celem jest zachowanie przez te linie lotnicze statusu strategicznej spółki narodowej, ale plan biznesowy będzie uwzględniał redukcję kosztów. Liczy też na przeprowadzenie analizy efektywności gospodarczej kierunków oferowanych przez airBaltic.
Na podst. ELTA