„Cena skupu zboża jest bardzo niska, ale czy taniał chleb? Nie. Tak samo w przypadku produktów mlecznych i warzyw. Rośnie ogromny problem dla rolników" – mówił Raimundas Juknevičius, przewodniczący Związku Rolników Regionu Szawelskiego.
Jak twierdzi, litewscy rolnicy, pozbawieni możliwości eksportowania swojej produkcji do Rosji, szukają innych rynków zbytu. Jego zdaniem, dane, zaprezentowane przez resort rolnictwa w sprawie realizacji wsparcia unijnego, budzą wiele wątpliwości.
Przypominamy, że Komisja Europejska dla wszystkich krajów unijnych udzieli wsparcia o wielkości 125 mln Euro, z czego 82 mln przeznaczy na jabłka i gruszki, a pozostałe 43 mln euro - na inne owoce i warzywa. Wsparcie będzie udzielane na wycofanie produktów z rynku. Można je rozdać bezpłatnie, przeznaczyć na paszę dla zwierząt, wyrzucić, ale nie sprzedać.
Największe gospodarstwo hodowli ziemniaków prowadzący rolnik Edas Sasnauskas uważa, że proponowane unijne wsparcie za zniszczenie plonu jest absurdalne. Lepiej by było, gdyby warzywa zostały skupione i rozdzielone potrzebującym, czy wywiezione do najbiedniejszych krajów. „Niszczenie plonu za pieniądze – to przestępstwo" – nie krył swego oburzenia rolnik.
Komentarze
zwłaszcza w kraju gdzie ponad 1/4 ludności żyje na skraju ubóstwa...
To jest rozsądne stanowisko, bo ukierunkowane przede wszystkim na to jakie konsekwencje poniesiemy my, zwykli obywatele, a polityk z prawdziwego zdarzenia powinien przecież myśleć na pierwszym miejscu o swoich wyborcach.
Stare przysłowie powiada, że mądrej głowie dość dwie słowie. Mam nadzieję, że następnym razem, gdy redaktor Haszczyński będzie pisał o liderze Polaków z Wileńszczyzny, słów niegodziwych nie będzie już tak lekką ręką przelewać na papier i jako dziennikarz nie będzie stał w jednym rzędzie razem z propagandystami litewskich nacjonalistów."
Dr Bogusław Rogalski, politolog
Doradca EKR ds. międzynarodowyc h w PE
W polityce potrzebna jest rozmowa, a nie machanie szabelką! Tomaszewski miał rację!
Kanał RSS z komentarzami do tego postu.