Jak wskazano w oświadczeniu stołecznego samorządu, obecne sankcje nałożone na Białoruś nie obejmują produktów chlorku sodu, dlatego Wilno, zgodnie z obowiązującymi aktami prawnymi i przetargami na najniższą cenę, jest zmuszone do kupowania soli od producentów, związanych z reżimem tego kraju.
W 2019 roku administracja Samorządu m. Wilna przeprowadziła międzynarodowy przetarg publiczny, na podstawie którego zawarto umowy wstępne, zgodnie z którymi przeprowadzane są konkursy na dostawców i zakupy soli. Jeden z dostawców, który prawie zawsze wygrywa przetargi publiczne na najniższą zaoferowaną cenę, to spółka „Lit Salt Trade”, która sól do posypywania dróg dostarcza z białoruskiej spółki państwowej „Belaruskalij”. Zgodnie z przepisami ustawy o zamówieniach publicznych, wileński samorząd nie ma podstaw prawnych do odrzucenia oferty firmy „Lit Salt Trade”. Umowa z dostawcą obowiązuje do października 2022 roku.
Szacuje się, że do zakończenia umowy ma być kupionych jeszcze ok. 20 tys. ton soli, której cena sięgnęłaby około 1,6 mln euro.
Administracja stołecznego samorządu 12 sieprnia wystąpiła do Ministerstwa Spraw Zagranicznych i Departamentu Bezpieczeństwa z prośbą o ocenę, czy dostawa produktów od firmy powiązanej z reżimem białoruskim nie jest sprzeczna z bezpieczeństwem narodowym Litwy. Pod koniec sierpnia Departament Bezpieczeństwa poinformował, że sprawa nie leży w jego kompetencjach, a resort spraw zagranicznych wyjaśnił, że zakazy nie dotyczą umów, zawartych do 25 czerwca 2021 roku, ponadto sankcje te nie dotyczą produktów z chlorku sodu.
Na podst. vilnius.lt
Komentarze
niech tam sobie ludzie się ślizgają i łamią nogi, byle mer wykazał polityczną poprawność
Kanał RSS z komentarzami do tego postu.