Litwa ostatecznie przegrała trwającą 8 lat batalię sądową z rosyjskim koncernem Gazprom.
Sąd Najwyższy Szwecji w grudniu 2019 roku odrzucił prośbę Litwy o ponowne rozpatrzenie decyzji Sądu Apelacyjnego z 2016 roku, która była dla RL niekorzystna.
Za apelację litewski podatnik zapłacił ponad 10 mln euro. Wilno domagało się anulowania wyroku arbitrażu w całości lub części. Wielu prawników uprzedzało władze litewskie, że szanse wygranej są małe. Sztokholmski arbitraż nie dopatrzył się winy rosyjskiego koncernu. Jednak przyznał, że dostarczając gaz Litwie i posiadając akcje litewskiego operatora „Lietuvos dujos”, Gazprom sprowokował konflikt interesów.
Sąd zdecydował jednak, że Litwie nie należy się zwrot nadpłaty 1,5 mld euro, która powstała na gaz dostarczony w latach 2004-2012. Wilno dowodziło, że Gazprom specjalnie zawyżał cenę gazu (Litwa i Polska płaciły nawet dwa razy więcej niż Niemcy), by wymusić ustępstwa na litewskich władzach i nie dopuścić do wprowadzenia zasad Trzeciego Pakietu Energetycznego.
Na podst. BNS, energia.rp