SRM ma zagwarantować, że, jeśli bank napotka poważne problemy, jego likwidacja będzie przebiegać w sposób kontrolowany z minimalnymi kosztami dla podatników i realnej gospodarki. Powstanie finansowany przez banki fundusz upadłościowy, a w stratach mają uczestniczyć udziałowcy i niektórzy wierzyciele.
W nowym systemie to głównie Europejski Bank Centralny będzie uruchamiać proces uporządkowanej likwidacji - gdy oceni, że bank upada. Inicjatywę może też podjąć Rada SRM. Odpowiedni plan likwidacji w przypadku "systemowego zagrożenia" będzie opracowywać Rada SRM i akceptować go Komisja Europejska; w pewnym przypadkach prawo akceptacji lub odrzucenia planu będzie mieć Rada UE. Jeśli nie będzie sprzeciwów, plan likwidacji będzie wchodzić w życie w ciągu 24 godzin. Uproszczenia i przyspieszenia procesu decyzyjnego w trakcie negocjacji z państwami UE domagał się Parlament Europejski.
Rada SRM będzie bezpośrednio odpowiadać za banki transgraniczne oraz 130 banków objętych bezpośrednim nadzorem EBC w ramach wspólnego systemu nadzoru (reprezentują one 85 proc. aktywów bankowych w strefie euro). Za resztę banków odpowiadać będą krajowi nadzorcy, jeśli ich likwidacja nie będzie wymagać uruchomienia środków ze wspólnego funduszu upadłościowego.
Rada SRM będzie działać w formacie zarządzającym i plenarnym. Większość decyzji będzie opracowywana w formacie zarządzającym z przewodniczącym, stałymi członkami oraz z przedstawicielem kraju członkowskiego, którego dotyczy dana decyzja likwidacyjna.
Jednak sesja plenarna, z udziałem przedstawicieli wszystkich członków unii bankowej, ma być odpowiedzialna za decyzje, które wiążą się z uruchomieniem ze wspólnego funduszu upadłościowego ponad 5 mld euro w formie kapitału lub ponad 10 mld euro w formie wsparcia płynnościowego. Decyzje takie będzie musiała podjąć zwykła większość członków reprezentująca co najmniej 30 proc. wkładu do funduszu.
Sesja plenarna rady będzie też odpowiedzialna za decyzje upoważniające fundusz do zaciągania pożyczek lub ściągania nadzwyczajnych składek, a także za likwidację grup bankowych z instytucjami kredytowymi objętymi SRM i tymi spoza. Takie decyzje będą wymagały w okresie przejściowym 8 lat dwóch trzecich większości reprezentującej co najmniej 50 proc. składek do funduszu.
Początkowo środki funduszu upadłościowego gromadzone będą w oddzielnych narodowych "kopertach", a pieniądze z danej puli będą przeznaczone jedynie na ratowanie banków z siedzibą w danym kraju. Ministrowe przewidywali w grudniu ub.r. pełne "uwspólnotowienie" funduszu dopiero po 10 latach. PE wywalczył w negocjacjach 8 lat, przy czym w pierwszych dwóch latach uwspólnotowionych zostanie 60 proc. środków.
Docelowo w funduszu po 8 latach mają się znaleźć środki w wysokości co najmniej 1 proc. gwarantowanych depozytów, co dla strefy euro wynosi ok. 55 mld euro. Fundusz ma mieć też możliwość zaciągania pożyczek. Składki dla indywidualnych banków będą uzależnione od ich wierzytelności i profilu ryzyka. Pod naciskiem Niemców, kraje uczestniczące w SRM zawrą umowę międzyrządową regulującą transfer i uwspólnotowienie składek w funduszu. Zgodnie z finalizowanym projektem umowy, składki będą zbierane na poziomie krajowym i transferowane do funduszu.
Unia bankowa choć dotyczy głównie krajów strefy euro, jest otwarta dla krajów spoza eurolandu, które mają mieć prawo przystąpienia do niej w każdej chwili. Jesienią działalność rozpocznie wspólny nadzór EBC, więc gdyby kraje te chciały uczestniczyć w unii bankowej od początku musiałyby do niej przystąpić przed tym terminem.
Wspólny mechanizm upadłościowy ma wejść w życie od 1 stycznia 2015 r., choć funkcje likwidacyjne i mechanizm strat wierzycieli (bail-in) mają być stosowane od stycznia 2016 r. Rozporządzenie musi jeszcze formalnie przyjąć Rada UE.
Ponadto we wtorek w Strasburgu przegłosowano dyrektywę dotycząca systemów gwarantowania depozytów, która zamyka unię bankową. Zakłada ona, że wszystkie państwa członkowskie powinny ustanowić fundusze gwarantowania depozytów zasilane przez banki. Powinien on zgromadzić w ciągu 10 lat co najmniej 0,8 proc. depozytów gwarantowanych w systemie. Dyrektywa przewiduje też stopniowe (do 2024 r.) skrócenie z 20 do 7 dni roboczych okres wypłaty gwarantowanych depozytów (do 100 tys. euro) w razie niewypłacalności banku.
Uzupełnieniem unii bankowej jest też przegłosowana we wtorek dyrektywa ws. restrukturyzacji uporządkowanej likwidacji banków (BRRD). Po raz pierwszy wprowadza ona zasadę bail-in, czyli strat akcjonariuszy i niektórych wierzycieli w przypadku upadku i restrukturyzacji banku. Mają być też ustanowione fundusze likwidacyjne finansowane przez banki, w przypadku krajów strefy euro będą one od 2016 r. zastąpione wspólnym funduszem upadłościowym w ramach SRM.
Unia bankowa to flagowy projekt UE skierowany na przywrócenie zaufania do sektora finansowego po kryzysie z 2008 r. oraz na przerwanie powiązania między problemami banków a finansami publicznymi. Ogromne pakiety pomocowe dla banków w czasie kryzysu obciążyły finanse publiczne państw.
Komisarz UE ds. rynku wewnętrznego Michel Barnier powiedział przed wtorkowym głosowaniem, że unia bankowa to najambitniejszy projekt od czasu powstania euro. PAP