Połączenie o długości 450 km będzie miało docelową moc 700MW. Szacunkowy koszt projektu to 1,9 mld litów (2,3 mkd zł), przedsięwzięcie jest finansowane przez Litwę, Szwecję i z funduszy UE.
- W grudniu 2015 r., po uruchomieniu tego połączenia, możliwości importu energii do krajów bałtyckich wzrosną o ponad jedną trzecią - podkreślił dyrektor generalny Litgrid Daivis Virbickas. Ocenił, że tak znaczący wzrost możliwości importu energii elektrycznej z krajów skandynawskich wpłynie na uczestników rynku energii elektrycznej, jak i odbiorców energii.
- Statystyki pokazują, że średnia cena energii elektrycznej każdego miesiąca na rynku skandynawskim jest mniejsza niż na Litwie i na Łotwie - zaznaczył Virbickas.
Pierwsze metry kabla na dno morza opuścił statek "Topaz Installer". Prace na wodach terytorialnych Litwy rozpoczął w odległości ok. 600 metrów od brzegów Mierzei Kurońskiej. Litewski operator podkreśla, że największy wpływ na tempo prac będą miały warunki atmosferyczne oraz falowanie morza, a prace zostały specjalnie zaplanowane w okresie, kiedy prawdopodobieństwo występowania sztormów jest najmniejsze.
Do jesieni planowane jest położenie ponad połowy kabla, a prace mają zakończyć się na wiosnę 2015 r. Kraje bałtyckie większość energii sprowadzają z Rosji i Białorusi. Mają też kablowe połączenie Estonii z Finlandią, rozbudowane ostatnio do zdolności przesyłowej 1000 MW. Od 2016 r. ma też ruszyć połączenie sieci Polski i Litwy o mocy 500 MW. (PAP)