Zdaniem Starkevičiūtė, gdyby BL to uczynił, to wstrzymałby wywiezienie pieniędzy do banków-matek przez działające na Litwie banki zagraniczne.
„Sama rozmawiałam z członkami zarządu BL i prosiłam, aby podnieśli tę poprzeczkę, gdyż w tym wypadku te pieniądze nie tak szybko można by było wywieźć z Litwy. Ale Bank Litewski tego nie uczynił. Ciekawie, dlaczego?” – powiedziała w środę Starkevičiūtė podczas posiedzenia sejmowego Komitetu ds. Budżetu i Finansów.
Podkreśliła, że na inną propozycję – płacenie awansem wypłat z funduszy strukturalnych – władza się zgodziła.
W środę Margarita Starkevičiūtė zeznawała przed sejmowym Komitetem ds. Budżetu i Finansów, który kieruje parlamentarnym dochodzeniem pt. „W sprawie działań i okoliczności, które doprowadziły do kryzysu 2009-2010 roku na Litwie”. Przed komisją już wcześniej zeznawał główny doradca Departamentu Polityki Fiskalnej Ministerstwa Finansów Ričardas Kasperavičius. Twierdził on, że o zbliżającym się kryzysie ówczesny minister finansów Rimantas Šadžius był uprzedzony jeszcze we wrześniu 2007 roku. Dziś przed komisją ma też zeznawać były premier Gediminas Kirkilas. Do złożenia zeznań mają też być zaproszeni: szef Banku Litewskiego Vitas Vasiliauskas, członek zarządu BL w omawianym okresie Audrius Misevičius, byli ministrowie finansów: Rimantas Šadžius i Ingrida Šimonytė, ekonomiści banków SEB i Swedbank – Gitanas Nausėda i Nerijus Mačiulis, także szefowie tych banków.
Na podt. BNS
Komentarze
Kanał RSS z komentarzami do tego postu.