Najnowsze badania Eurobarometru wykazały, że 29% mieszkańców Litwy – najwięcej w całej UE – wskazało, że w ciągu ostatnich lat byli poproszeni o łapówkę bądź koperty się od nich spodziewano. Na Łotwie ten wskaźnik wynosi 6%, w Estonii - 4%, w całej Unii Europejskiej – również 4%.
„Jestem bardzo zdziwiony tymi liczbami, ciekawe, dlaczego ten wskaźnik jest taki wysoki. O ile mi wiadomo, korupcja jest intensywnie zwalczana. Czy aby nie bez podstaw tak jest zapisywane w tych różnych przeprowadzanych sondach. Ale jeśli tak jest, to oczywiście jest to powód, by zintensyfikować działania na rzecz zwalczania [korupcji – red.] i zaostrzyć metody [walki – red.]" – oświadczył premier.
Kierownik litewskiej filii organizacji „Transparency International" Siergiej Murawjow z kolei nie dostrzega działań premiera i całego rządu w celu zmniejszenia wskaźnika korupcji w kraju.
„Stanowisko premiera budzi niepokój, bowiem o tym rozmawialiśmy przed pół rokiem, obiecał on wówczas zapoznać się z [problemem – red.] i (...) zająć się sprawą. Przyznam, że w ciągu tego półrocza nie dostrzegłem specjalnych działań w ramach zwalczania korupcji i łapówkarstwa. Nie rozumiem: albo ten problem nie uważa on za ważny, albo oni ze współpracownikami po prostu nie wiedzą, jak go rozstrzygnąć. Być może nie chcą go rozwiązywać. Na razie oczywiste jest, że zwalczanie korupcji nie jest kierunkiem priorytetowym obecnego rządu" – ubolewa S. Murawjow.
Na podst. BNS
Komentarze
Kanał RSS z komentarzami do tego postu.