Według danych KE od kilku lat Niemcy, największa gospodarka UE, utrzymują nadwyżkę na rachunku obrotów bieżących powyżej progu 6 proc. PKB.
"Wysoka nadwyżka (na rachunku bieżącym) niekoniecznie oznacza, że gospodarka jest w stanie nierównowagi. Ale musimy to przeanalizować i dowiedzieć się, jak wysoka nadwyżka Niemiec wpływa na całą gospodarkę UE" - powiedział Barroso, prezentując przyjęte przez KE raporty o wzroście gospodarczym, sytuacji na rynku pracy oraz o potencjalnych ryzykach dla gospodarek 28 państw Unii.
Podkreślił, że celem KE nie jest krytykowanie Niemiec za to, że produkty tego kraju są konkurencyjne na globalnym rynku.
W środę KE rozpoczęła tzw. pogłębioną analizę sytuacji gospodarczej dla 16 krajów UE (wraz z Niemcami), aby stwierdzić, czy ich gospodarki są w stanie nierównowagi, co może niekorzystnie odbić się na całej Unii.
Poza Niemcami pod lupą Komisji znalazły się w środę: Belgia, Bułgaria, Chorwacja, Dania, Finlandia, Francja, Hiszpania, Holandia, Luksemburg, Malta, Słowenia, Szwecja, Węgry, Wielka Brytania i Włochy.
Wyniki pogłębionych analiz znane będą wiosną. Komisja może wówczas wydać zalecenia dla państw, które będą w stanie nierównowagi makroekonomicznej. Za niewdrażanie zaleceń grożą sankcje w wys. 0,1 proc. PKB.
Na podst. PAP