„Plany są takie, by w ciągu najbliższych 7 lat co dziesiąty pojazd na Litwie był samochodem elektrycznym. Nietrudno wyliczyć, że nawet przy takim wzroście nie uda się osiągnąć zamierzonych celów. Samochody elektryczne w dalszym ciągu będą egzotyką” mówi Martynas Daujotas, szef przedstawicielstwa BMW na Litwie.
Mówi, że Litwa w żaden sposób nie zachęca do nabywania samochodów elektrycznych i w tej dziedzinie nasz kraj odstaje o dobre dziesięciolecie.
Przedstawiciele Rządu twierdzą, że problemy są rozwiązywane, ale przyznają równolegle, że w Rządzie nie ma na razie mowy o sposobach zachęcania klientów do kupowania tych pojazdów.