- Pacjenci wyjeżdżający do innego kraju UE na leczenie będą cieszyć się równym traktowaniem z obywatelami tego kraju. Jeśli są uprawnieni do takiej opieki w kraju ojczystym, będą im potem zwrócone koszty do wysokości kosztów takiego leczenia w ich kraju - tłumaczy KE. Na Litwie takim zwrotem zajęłaby się Państwowa Kasa Chorych (VLK).
Przewodniczący VLK Algis Sasnauskas zwraca jednak uwagę, że na początku pacjent będzie musiał pokryć koszty leczenia w innym kraju ze swojej kieszeni, a rekompensatę otrzyma dopiero po powrocie do kraju, w którym płaci składki ubezpieczeniowe, i zwróciwszy się do jednego z oddziałów Kasy Chorych.
- Człowiek otrzyma rekompensatę według litewskich cen, tyle, ile byłoby kompensowane na Litwie, natomiast różnicę - między tym, co musiał zapłacić za granicą - będzie musiał pokryć sam - powiedział A. Sasnauskas. - W niektórych krajach UE koszty leczenia są 5-10 razy wyższe niż na Litwie. (...) Należy dokładnie sprawdzić ceny przed podjęciem decyzji o leczeniu w krajach rozwiniętych - dodaje szef VLK.
W przypadku leczenia, które wymaga pobytu w szpitalu chociażby na jedną noc lub gdy pacjent chce przeprowadzić bardzo specjalistyczny zabieg, będzie musiał w niektórych przypadkach zgłosić się po autoryzację przed wyjazdem.
Żeby zwiększyć dostęp do informacji o leczeniu w innym kraju, wszystkie państwa będą musiały utworzyć punkty kontaktowe dla pacjentów. W punktach tych będzie można otrzymać m.in. informację o tym, które rodzaje opieki wymagają wcześniejszej autoryzacji. Jeśli jednak pacjent długo czeka na leczenie w swym kraju, a czas oczekiwania jest "nieuzasadniony", to wówczas autoryzacja na leczenie za granicą musi być udzielona.
Komentarze
Są przypadki, lecz bywaja i wypadki, tragiczne w skutkach.
Kanał RSS z komentarzami do tego postu.