W uroczystościach, zorganizowanych przez Urząd do Spraw Kombatantów i Osób Represjonowanych oraz władze obwodu mohylewskiego, wzięła udział 200-osobowa delegacja z Polski na czele z szefem Urzędu Janem Stanisławem Ciechanowskim, a także przedstawiciele regionalnych i lokalnych władz białoruskich – w tym wicegubernator obwodu mohylewskiego Waler Małaszka - i weterani. Był też ambasador RP na Białorusi Leszek Szerepka.
- Wszystkim polskim żołnierzom walczącym na wielu frontach świata należą się słowa uznania i wdzięczność za to, że nie pozostali obojętni wobec zła. Podkreślam z całą mocą: wszystkim – zaznaczył w homilii mszy bp polowy Wojska Polskiego Józef Guzdek. Modlitwy w intencji poległych odmówili też przedstawiciele innych wyznań.
Jak podkreślił J.S. Ciechanowski, bitwa pod Lenino pokazuje tragizm polskich losów podczas drugiej wojny światowej.
- Przecież żołnierze 1. Dywizji Piechoty im. Tadeusza Kościuszki byli w większości takimi samymi sybirakami, jak ich koledzy, którzy mieli to szczęście, że zdążyli się zaciągnąć do armii gen. Andersa – zaznaczył.
Jeszcze przed mszą grupa polskich weteranów wraz z białoruską młodzieżą posadziła w Lenino aleję z 70 drzew, by upamiętnić bitwę.
- Ja posadziłem drzewo jako drugi, to był dąb (...). Wzruszyliśmy się bardzo – powiedział PAP 89-letni kpt Jerzy Danilewicz, który w czasie bitwy pod Lenino był plutonowym.
- Pamiętam, że była taka sama pogoda jak dzisiaj - gęsta mgła i z tego powodu opóźniło się przygotowanie artyleryjskie. Pamiętam też, że jedna z bomb trafiła w stanowisko naszego działa. Lufę działa odrzuciło na 40 m – powiedział J. Danilewicz.
90-letni płk Eugeniusz Skrzypek nie krył rozgoryczenia, że nastawienie do dywizji kościuszkowskiej jest inne niż do formacji polskich tworzonych na Zachodzie.
- Dzisiaj dokonuje się w naszym kraju ważenia, które wojsko było lepsze. Jest to przykre, dlatego że nie ma między nimi różnicy. Wszyscy walczyli o to, aby dojść do swojego kraju, wyzwolić go i odbudować. Gdy dziś się mówi, że jedni są dobrzy, a drudzy źli, jestem zniesmaczony – powiedział.
12 i 13 października 1943 r. w okolicach Lenino na Białorusi bitwę z Niemcami stoczyła radziecka 33. Armia Frontu Zachodniego, w skład której wchodziła polska 1. Dywizja Piechoty im. Tadeusza Kościuszki, dowodzona przez gen. Zygmunta Berlinga. Bitwa ta była pierwszym bojem polskiej jednostki utworzonej w ZSRR z inicjatywy Związku Patriotów Polskich. W czasie dwudniowych walk zginęło około 1,5 tys. żołnierzy niemieckich, 326 wzięto do niewoli, zdobyto m.in. 58 dział i moździerzy. Straty wśród Polaków wyniosły 512 zabitych lub zmarłych z powodu ran, 1776 rannych i 663 zaginionych.
Małgorzata Wyrzykowska (PAP)