Podczas tegorocznego deklarowania zasiewów mieszkańcy rejonu solecznickiego zadeklarowali 48 tysięcy hektarów ziemi uprawnej. Ogólna powierzchnia zasiewów odpowiada wielkości poprzednich lat. Natomiast z roku na rok zmieniają się „upodobania” farmerów co do roślin uprawnych. Swój wpływ ma na to jakość gruntów, jak i realia rynku rolnego. Farmerzy stawiają na, ich zdaniem, najbardziej opłacalne rośliny.
Właśnie dlatego ziemniak, zwany też „drugim chlebem” z roku na rok traci na popularności. Jeszcze pięć lat temu w rejonie solecznickim ziemniaki uprawiano na 1114 hektarach, w tym roku powierzchnia pól ziemniaczanych skurczyła się niemal o połowę. Produkcja ziemniaków jest pracochłonna, zaś magazynowanie na zimę wymaga inwestycji w nowe zabudowania gospodarcze. O kopcach, w których niegdyś ziemniaki przechowywano, w XXI wieku można już zapomnieć. Prawdziwy zysk rolnikom dają wyłącznie młode ziemniaki, lecz okres ich sprzedaży jest bardzo krótki.
Co innego jęczmień i żyto. Te zboża pasują do uprawy na miejscowych gruntach, dlatego na drugim miejscu według popularności jest żyto – prawie 5500 hektarów. Cena jęczmienia jest niższa niż żyta, ale sytuację ratują dopłaty bezpośrednie. Nie traci na popularności także pszenica, którą farmerzy uprawiają na 5310 hektarach.
Na poziomie 5 tys. hektarów w rejonie solecznickim od lat pozostaje gryka, zwiększa się natomiast powierzchnia uprawy kukurydzy. W br. wynosi ona 968 ha, w porównaniu z rokiem ubiegłym zwiększyła się o 415 ha. Zmniejszyła się natomiast powierzchnia łubinu, w ub.r. wynosiła 1844 ha, zaś w tym roku 1658 ha.