Najwięcej, bo aż 42 proc. tych, którzy uważają, że powstanie w Warszawie to najważniejszy zryw narodowy, jest w wieku pomiędzy 25 a 34 lata. Na drugim miejscu są osoby w wieku przedemerytalnym – pomiędzy 55. a 64. rokiem życia (37 proc.)
– Powstanie Warszawskie było największym w dziejach świata buntem o wolność. Jego znaczenie najdobitniej określają sami Niemcy, którzy twierdzą, że można je porównać jedynie z walką pod Stalingradem – mówi prof. Witold Kieżun, podporucznik Armii Krajowej, uczestnik Powstania Warszawskiego, a także więzień sowieckich łagrów i więzień UB.
Profesor podkreśla, że bardzo słabo wyposażona ok. 40-tysięczna armia podziemna przez 63 dni walczyła m.in. z najlepiej uzbrojoną niemiecką dywizją pancerno-spadochronową „Hermann Göring" oraz innymi zaopatrzonymi w najnowocześniejszą wówczas broń oddziałami niemieckimi. Niemcy użyli do walki z powstańcami – w różnych odstępach czasu – ogółem ok. 50 tys. bardzo dobrze uzbrojonych żołnierzy. Przy czym trzeba pamiętać, że cały czas polscy powstańcy i mieszkańcy stolicy byli poddani ustawicznemu bombardowaniu lotnictwa.
Tragicznym bilansem tego wydarzenia sprzed 69 lat jest to, że w czasie powstania zginęło ok. 200 tys. osób, zdecydowana większość to ludność cywilna. – To była bohaterska, niezwykła walka całego miasta – podkreśla były powstaniec prof. Kieżun. Dziś ma 91 lat (nota-bene urodzony w Wilnie – red.) i jest czynnym pracownikiem naukowym Akademii Leona Koźmińskiego w Warszawie. Wraz z synem Witoldem był współinicjatorem stworzenia angielskojęzycznej witryny internetowej www.warsawuprising.com, poświęconej Powstaniu Warszawskiemu. Dlaczego powstała ta internetowa witryna?
– Wielkim dramatem i nieporozumieniem jest to, że Powstanie Warszawskie nie jest znane za granicą – mówi profesor, który przez 20 lat był wykładowcą uniwersyteckim w różnych częściach świata. Wykładał zarządzanie m.in. na Temple University w Filadelfii i na Uniwersytecie w Montrealu w Kanadzie.
– Wielokrotnie, gdy w różnych krajach prowadziłem spotkania na temat Powstania Warszawskiego, moi słuchacze byli przekonani, że będę mówił o powstaniu w getcie warszawskim – tłumaczy. Zapewnia, że ma ogromny szacunek dla tego bohaterskiego zrywu, jednak jest przekonany, że nie można porównać 300-osobowej walki o godną śmierć, którą prowadzili powstańcy w getcie, z regularną wojną z Niemcami w Warszawie w 1944 r.
– Jestem całkowicie przekonany, że to właśnie Powstanie Warszawskie miało największy wpływ na to, w jakiej Polsce dziś żyjemy. To nasz największy niepodległościowy zryw – mówi Andrzej Zawistowski, dyrektor Biura Edukacji Publicznej IPN. – To nie był przecież tylko lokalny bunt przeciwko okupantowi, który wybuchł w określonym miejscu geograficznym, ale wielka bitwa o wolną Polskę – dodaje.
Jego zdaniem, porażka tego zrywu zadecydowała m.in. o tym, jak wyglądała powojenna Polska. – Dziś słychać głosy, że od początku było wiadomo, że powstanie nie ma sensu. To nieprawda – podkreśla Zawistowski.
W lipcowym badaniu Powstanie Warszawskie wyprzedziło aż o 20 punktów procentowych inne ważne wydarzenie z naszej historii, jakim jest Powstanie Listopadowe. Natomiast za najmniej istotne Polacy uznali inny bunt przeciwko niemieckiemu najeźdźcy, który miał miejsce w Warszawie rok przed zrywem z sierpnia 1944 r., czyli – powstanie w getcie warszawskim, które wybuchło w 1943 r.
Tylko 4,6 proc. badanych ten bohaterski opór przeprowadzony przez bojowników żydowskich uznało za najistotniejszy. Co ciekawe, wśród najmłodszych Polaków w przedziale wiekowym od 18 do 24 lat takich odpowiedzi uzyskano zdecydowanie więcej, bo 7 proc.
Grażyna Raszkowska
„Rz", 30.07.13
Komentarze
Za każdy kamień Twój, Stolico, damy krew!
Warszawskie dzieci, pójdziemy w bój,
Gdy padnie rozkaz Twój, poniesiem wrogom gniew!"
CZEŚĆ I CHWAŁA BOHATEROM !!!!!!!!!!!!!!!!!!
Kanał RSS z komentarzami do tego postu.