Spółka rolna „Kerkasiai" – od zera do międzynarodowego uznania. Pracownicy największym majątkiem

2013-06-24, 19:40
Oceń ten artykuł
(0 głosów)

„Kerkasiai" – jedyna w rejonie kielmskim spółka rolna, która przetrwała i pomyślnie działa do dzisiaj od swego założenia tuż po odzyskaniu przez Litwę niepodległości. Według jej kierownika, Ildefonsasa Petkevičiusa, wielka w tym zasługa pracowników, którzy są podstawowym bogactwem spółki.

„Nasza spółka powstała na zasadzie aukcji. Dołączyli do niej ci, którzy chcieli pracować, a nie tylko mieć swe udziały. Rozpoczynaliśmy od zera. Pierwsze pięć miesięcy pracowaliśmy bez wynagrodzenia" – opowiadał Ildefonsas Petkevičus, kierujący „Kerkasiai" od początku jej założenia w 1992 r.

Jęczmień na piwo

Dzisiaj jest to dobrze prosperująca spółka rolna, specjalizująca się głównie w uprawie zboża, co stanowi niemal 51 proc. jej działalności. Na polach gospodarstwa, władającego 900 hektarami ziemi (330 ha – to ziemia własna, pozostała część jest dzierżawiona), falują łany pszenicy, jęczmienia browarowego, grochu spożywczego i rzepaku. W realizacji grochu spółka współpracuje z firmą z Polski. Jęczmień zaś z kielmskich pól wędruje, przerobiony w poniewieskiej firmie na słód, do rosyjskich browarów. Jak powiedział Petkevičius, w ubiegłym roku łany uprawianego w spółce jęczmienia przyjeżdżali oglądać nawet dziennikarze z Rosji. Rosyjscy producenci piwa chcieli im pokazać, że produkowany przez nich napój jest robiony z prawdziwego słodu, a nie proszków.

„Kerkasiai" wielką uwagę przywiązuje do jakości nasion. Uprawia i realizuje certyfikowane nasiona pszenicy ozimej, jęczmienia i grochu. Według zapotrzebowań klientów spółka, należąca do Litewskiego Zrzeszenia Nasiennictwa, oferuje zarówno nasiona bejcowane, jak i niebejcowane.

Mąka bez ulepszaczy

Reagując na oczekiwania rynku „Kerkasiai" zajęło się też przetwórstwem zboża. W urządzonym młynie, w którym pracują na przemian 3 osoby, przez cały rok produkowana jest mąka gatunku najwyższego i pierwszego. Zaopatrują się w nią okoliczni mieszkańcy, centra handlowe i piekarnie. Jak zaznaczył Petkevičius, spółka nie zamierza konkurować z dużymi firmami przetwórczymi, orientuje się wyłącznie na nieduże potrzeby. Podkreślił, że powstająca tu mąka nie ma żadnych dodatków i ulepszaczy, np. środków wybielających itd. Koszt własny produkcji mąki wynosi 1,3 Lt za kilogram, w sklepach zaś sprzedawana jest za 2,5 Lt za kilogram.

Dodatkowym źródłem dochodów jest hodowla bydła mięsnego (300 sztuk). Jako że bydło może się swobodnie poruszać, to dobrze się rozwijają mięśnie zwierząt, co ma wpływ na jakość mięsa. Swoją produkcję (jako żywą masę) spółka realizuje u pośredników. Za kilogram wołowiny otrzymuje 7 litów. Jak zaznaczył kierownik, mięso najczęściej wędruje za granicę: do Rosji, Włoch, Szwajcarii. Na Litwie zostaje niewiele wołowiny dobrej jakości, gdyż naszych mieszkańców na nią nie stać.

Kombinowana działalność

Prowadzenie różnych form działalności rolniczej, zdaniem przewodniczącego zarządu „Kerkasiai", pozwala osiągnąć dobre rezultaty, gdyż kiedy w jednej dziedzinie powodzi się mniej, to ubytki kompensuje inny sektor. „To pozwala zmniejszyć ryzyko. Oczywiście, łatwiej jest zajmować się jedną dziedziną, ale w rolnictwie, szczególnie w uprawie roślin, wiele zależy od przyrody" – stwierdził Petkevičius. A hodowla bydła też się opłaca, gdyż na paszę wykorzystuje się swoją produkcję. Ponadto jako pastwiska można wykorzystać te obszary, które nie nadają się do uprawy zboża.

Należy dodać, że Petkevičius jest aktywnym społecznikiem. Wspiera inicjatywy wiejskich wspólnot lokalnych oraz inne przedsięwzięcia społeczne i kulturalne. „On nie pyta, komu trzeba pieniędzy, a pyta, ile potrzeba" – powiedział Alfonsas Sakalauskas, starosta Pakražantis. Chwalił rolnika za jego wiedzę, doświadczenie i wyniki też Juozas Rimkus, kierownik wydziału rolnictwa i rozwoju wsi samorządu rejonu kielmskiego. Jak zaznaczył, do rejonu kielmskiego przyjeżdżają delegacje zagraniczne, by odwiedzić prosperującą spółkę.

Zatrzymać robotnika

„Kerkasiai" aktywnie korzysta z pomocy Unii Europejskiej od 2004 r. Spółka, jako jedna z pierwszych w kraju, wzięła udział w programie SAPARD. Od czasu wstąpienia Litwy do UE zrealizowała 8 projektów z wykorzystaniem środków unijnych na sumę niemal 4 mln litów. Jak podkreślił Petkevičius, dzięki wsparciu udało się odnowić gospodarstwo, sprzęt rolny, który spółka stara się modernizować każdego roku z wykorzystaniem też własnych inwestycji. Pan Ildefonsas zaakcentował, że jednak podstawowym majątkiem spółki są pracownicy i przyjazny kolektyw. Obecnie trudzi się tu 17 osób, które potrafią wykonywać wiele prac. Ich sumienna praca przyczyniła się do odnowienia sprzętu, zwiększenia kapitału spółki. Oprócz pracy w spółce, pracownicy mają też własne nieduże gospodarstwa.

Odnośnie siły roboczej, to według rozmówcy, wielkim problemem w rolnictwie jest sezonowość zatrudnienia. Rąk do roboty najwięcej potrzeba latem, a zimą na roli pracy nie ma zbyt wiele. Nie mając stałego zatrudnienia na wsi, ludzie wyjeżdżają na zarobki do miast, czy za granicę. Zdaniem rozmówcy, ten problem wymaga pilnego rozwiązania. Uważa, że w zatrzymaniu robotnika przez cały rok, byłoby pomocne wspieranie przez państwo nowych miejsc pracy na wsi.

Do kooperacji nie dojrzeli

Zapytany o kooperację, Petkevičius zaznaczył, że nasi rolnicy nie dojrzeli do takiej formy współpracy i patrzą na to krzywym okiem, nieufnie. A spółdzielnie, zdaniem rozmówcy, rozwiązałyby nie tylko kwestie realizacji produkcji, ale też efektywnego wykorzystania sprzętu. „W sprzęt każdy z nas inwestuje duże pieniądze, ale nie jest on wykorzystywany na 100 proc. Wystarczyłoby go dla 5-7 gospodarstw" – zaakcentował Petkevičius, którego zdaniem potrzeba kolejnego kryzysu, by litewscy rolnicy zaczęli się kooperować.

Iwona Klimaszewska "Tygodnik Wileńszczyzny"

www.L24.lt  

Komentarze   

 
#1 ... 2013-06-24 21:37
" Jako że bydło może się swobodnie poruszać, to dobrze się rozwijają mięśnie zwierząt, co ma wpływ na jakość mięsa."
No wlasnie.
A zachodnie - dunskie farmy trzymaja i dojne krowy w strojlacj i zima ilatem. A jkosci mleka to sie tez odbija.
Dzialalnosc kombinowana byla w kolchozach, a w europejskich spolkach i firmach powinna byc dywersyfikacja dzialalnosci.
Problem sezonowosci intensyfikacji prac powinien byc w Europie rozwiazywany poprzez doplaty za
1} Podtrzymywanie biologicznej roznorodnosci wieskiego tradycyjnego kulturowego srodowiska.Za pielegnacje trzody, ptactwa, bydla w malych przydomowych niekomercyjnych komercyjnie niekorencyjnych (nizkodochodowych} gospodarstw.
2}Podtrzymywanie biologicznej roznorodnosci naturalnego biosrodowiska. Za wyrzeczenie sie czerpania korzysci z ziemi rolnej. Jesli sa wyplaty kompensacyjne, to i powinne byc calkiem kompensacyjne.
Cytować | Zgłoś administratorowi
 

Dodaj komentarz

radiowilnowhite

EWANGELIA NA CO DZIEŃ

  • Poniedziałek, 25 listopada 2024 

    Św. Katarzyny Aleksandryjskiej, dziewicy i męczennicy, wspomnienie

    Łk 21, 1-4

    Słowa Ewangelii według świętego Łukasza

    Przebywając w świątyni, Jezus spojrzał i zobaczył bogatych ludzi, którzy wrzucali swe ofiary do skarbony. Zauważył też pewną ubogą wdowę, która wrzuciła tam dwie drobne monety. Wtedy powiedział: „Naprawdę mówię wam: Ta uboga wdowa wrzuciła więcej niż wszyscy inni. Oni bowiem wrzucali na ofiarę z tego, co im zbywało, a ona ze swego ubóstwa wrzuciła wszystko, co miała na utrzymanie”.

    Czytaj dalej...
 

 

Miejsce na Twoją reklamę
300x250px
Lietuva 24Litwa 24Литва 24Lithuania 24