- Myślę, że, chcąc zasięgnąć opinii mieszkańców, organizowanie referendum nie jest konieczne. W roku 2004 Litwa zorganizowała referendum w sprawie przystąpienia do UE, zaś umowa akcesyjna zawiera zapis o tym, że Litwa dołączy do strefy euro niezwłocznie po tym, jak będzie do tego przygotowana. To oceniamy jako swoiste zaakceptowanie [euro – red.] w trakcie referendum. Ale, oczywiście, sytuacja wymaga dodatkowych wyjaśnień – powiedziała prezydent.
Równocześnie przyznała ona, że mieszkańcy Litwy sceptycznie oceniają pomysł wprowadzenia euro, jednakże zaznaczyła, że lit już teraz jest powiązany z euro.
- Wiadomo, mieszkańcy niepokoją się, że możliwie będą musieli płacić za niezbyt zdyscyplinowane państwa (...), ale my jesteśmy małym krajem, bardzo otwartym, mamy liberalną gospodarkę. De facto już mamy euro, ponieważ nasza waluta jest powiązana z euro (...). Zatem de facto mamy euro, jednakże nie możemy zarządzać swoją polityką monetarną, nie możemy w razie potrzeby dewaluować waluty (...). W zasadzie mamy wszelkie zobowiązania wynikające z euro, jednakże nie mamy wszystkich praw z tym związanych – powiedziała głowa państwa.
Euro Litwa zamierza wprowadzić w 2015 r.
Euro jest środkiem płatniczym w 17 z 27 państw członkowskich UE. Państwo dążące do dołączenia do strefy euro powinno spełniać kryteria z Maastricht: stabilności cen, fiskalne, kursowe i odnoszące się do stóp procentowych.
Największą przeszkodą na drodze ku wprowadzeniu euro jest zbyt wysoka inflacja na Litwie.
Komentarze
Kanał RSS z komentarzami do tego postu.