- Na razie nie widzę możliwości. W chwili obecnej minimalne wynagrodzenie wynosi 1000 litów. Uważam, że różnica pomiędzy minimalnym średnim wynagrodzeniem a wypłatą urzędników bądź osób zatrudnionych na podstawie umowy o pracę w sektorze kultury, bibliotekach, innych instytucjach, jest znikoma – powiedział dziś premier w wywiadzie udzielonym dla Radia LRT.
Premier uważa, że wzrost minimalnej płacy do 1200 litów oznaczałby, że wykwalifikowana siła robocza byłaby wynagradzana minimalnie.
Dodatkową przyczyną blokującą wzrost średniej pensji jest, zdaniem A. Butkevičiusa, złożona sytuacja gospodarcza w Unii Europejskiej.