To właśnie te dwa stany najbardziej ucierpiały na skutek wycieku ropy po wybuchu na platformie Deepawater Horizon w kwietniu 2010 roku. BP twierdzi jednak, że przyjęta przez nie metodologia wyliczeń jest nie do przyjęcia i na razie nie planuje tworzenia rezerw na poczet tego postępowania.
Do tej pory brytyjski koncern zabezpieczył na poczet kosztów wycieku 42 mld dolarów, o czym poinformował przy okazji publikacji wyników finansowych za 2012 rok.
Katastrofa w Zatoce Meksykańskiej kosztowała BP do tej pory blisko 36 mld dolarów. 14 mld przeznaczono na usuwanie bezpośrednich skutków wycieku a prawie 10 mld dolarów wypłacono na skutek ugód zawartych ze skarżącymi koncern podmiotami. 4 mld dolarów odszkodowania musi zapłacić BP rządowi amerykańskiemu a prawie 8 mld osobom prywatnym i przedsiębiorstwom.
To jednak nie koniec potencjalnych wydatków. Pod koniec lutego rusza kolejny proces cywilny z tytułu zanieczyszczenia wód i wszelkich tego konsekwencji. Skarżący domagają się 20 mld dolarów odszkodowań, ale samo BP liczy na znacznie niższy wyrok.
Jeśli zarówno ten, jak i zapowiedziany proces z oskarżenia władz stanowych, potoczą się niepomyślnie dla BP, koszty wycieku mogą wzrosnąć nawet do astronomicznej kwoty 90 mld dolarów.
20 kwietnia 2010 roku na platformie wiertniczej Deepwater Horizon na Zatoce Meksykańskiej doszło do wybuchu, w wyniku którego zginęło 11 pracowników platformy. Wyciek ropy będący skutkiem wybuchu i zatonięcia platformy, był największym w historii Stanów Zjednoczonych. Do momentu zatamowania wycieku 19 września 2010 roku do Zatoki Meksykańskiej wyciekło prawie 5 mln baryłek ropy.
PAP