Mer Wilna Valdas Benkunskas nazwał to wandalizmem i potwierdził, że deweloperzy nie mieli pozwolenia na wycięcie drzewa.
Mer przyjechał na miejsce zdarzenia i w rozmowie z dziennikarzami powiedział, że w tej sprawie wyciętego dębu zamierza zwrócić się do prokuratury.
Dąb miał prawie 20 metrów wysokości, obwód pnia wynosił ok. 1 m.
O ściętym dębie jako pierwsi powiadomili redakcję portalu delfi.lt zaniepokojeni mieszkańcy.
Działkę przy ulicy Ceikinių, graniczącą z ulicą Rinktinės, na której wycięto stuletni dąb, około ośmiu lat temu kupiła firma „Rinktinės NT”. Obecnie na działce trwają prace budowlane.