W pierwszym półroczu 2019 roku uszkodzenia zarejestrowano w lasach sosnowych w rejonach olickim, oniksztyńskim, ignalińskim, jurborskim, kozłoworudzkim, łoździejskim, poniewieskim, rosieńskim, preńskim, szackim, święciańskim, wiłkomierskim, jezioroskim i innych. Sosny wysychały w różny sposób: pojedynczo lub w grupach o różnej wielkości, ginęły też w całości na obszarach o powierzchni ponad 1 ha.
Sprawcą wysychania jest kornik ostrozębny (Ips acuminatus Eich.) – chrząszcz zaliczany do kornikowatych. Ten mieszkaniec naszych lasów nie sprawiał wcześniej większych problemów. Razem z innymi szkodnikami atakował osłabione sosny – po jednym lub po kilka drzew. Teraz jest inaczej. W zaschłych sosnach znaleziono bardzo wielką ilość kornika ostrozębnego. To on jest głównym szkodnikiem powodującym wysychanie sosen. Wraz z nim mogą się zasiedlać również inne żyjące pod korą chrząszcze: żerdzianki sosnówki i inne chrząszcze z rodziny kózkowatych oraz cetyńce, opiętki, słoniki, ogłodki, zakorki, rytowniki. W drugim półroczu 2019 roku prognozowany jest znaczny wzrost aktywności kornika ostrozębnego, sprzyja temu bowiem okres suchej i bardzo ciepłej pogody, który trwa już drugi rok.
Chrząszcz kornika ostrozębnego mierzy około 3 mm długości. Wygryza chodniki i rozwija się pod cienką korą w górnych partiach sosen – na wierzchołkach gałęzi i łodyg. W ciągu roku mogą się rozwinąć 2 generacje szkodnika. Po odłożeniu pod korą jaj te same chrząszcze mogą raz jeszcze wgryzać nowe chodniki i ponownie odkładać jaja – w ten sposób tworzą siostrzaną generację. Z tego powodu kornik ostrozębny może szybko się rozmnażać i rozpowszechniać. Jest niebezpieczny dla drzewa, gdy jest masowo atakowany przez wielką ilość chrząszczy.
W sąsiednich krajach z powodu masowego rozprzestrzeniania się kornika ostrozębnego już kolejny rok z rzędu trwa intensywne wysychanie sosen. Niepokoi to, że bardzo poważna sytuacja jest na Białorusi i w Polsce. Tam wysychania rozpoczęły się po suszy 2015 roku i nadal w niebezpieczny sposób trwają. W południowej części Białorusi pierwsze intensywniejsze wysychania lasów sosnowych zaobserwowano jesienią 2015 roku. Co roku rozprzestrzeniały się coraz bardziej. Z tego powodu w latach 2016-2018 wycięto ponad 20 mln m³ wyschniętych sosen. W Polsce początek wysychania również zaobserwowano w 2015 roku. W 2017 roku wycięto 5 tys. hektarów uszkodzonych sosen. W 2018 roku powierzchnia wycinek zwiększyła się do 25 tys. hektarów. Do wysychania sosen przyczynia się również inny kornik – kornik sześciozębny (Ips sexdentatus Boern).
Kornik ostrozębny osiedla się na górnych partiach sosny, kornik sześciozębny natomiast – w jej pniu. W innych krajach europejskich kornik ostrozębny masowe wysychania sosen spowodował nieco wcześniej. We wczesnych stadiach zaatakowania uszkodzenia drzewa wykryć jest bardzo trudno – drzewo nie zmienia swego wyglądu i wygląda jak zdrowe. Później, gdy pod korą jest dużo wygryzionych chodników, zaczynają więdnąć gałęzie, igły sosny stają się jasnozielone, matowieją, po czym – żółkną, aż stają się rude i opadają.
Korniki przenoszą farbujący drewno grzybek, który przy ich chodnikach blokuje wydzielanie się żywicy i jeszcze bardziej osłabia drzewo. Gdy szkodników jest niewiele i drzewo ma pod dostatkiem wilgoci, wydzielaną przez siebie żywicą może oblać niewielkie chrząszcze, które dopiero zaczynają się wrzynać w drewno. Gdy liczba korników osiąga krytyczną granicę ilościową, drzewa usychają, nie mogą bowiem się uchronić przed ich atakiem. Jest jeden skuteczny sposób, by chronić drzewa przed tymi szkodnikami – w porę wykonywane sanitarne cięcia lasu.
Początek brązowienia igieł sosny to znak, że w górnych partiach drzew młode pokolenie kornika ostrozębnego osiągnęło stadium dorosłego chrząszcza. Jeszcze przez 3-4 następne tygodnie żywią się pod korą wygryzając chodniki. Szkodniki te można „przyłapać”, jeżeli wytniemy drzewa, drewno wywieziemy z lasu razem z zagnieżdżonymi w nim kornikami, a gałęzie i odpady wyrębu wywieziemy lub rozdrobnimy na wióry. W taki sposób można zniszczyć dużą część korników, o ciepłej porze roku jednak należy to wykonać w sposób bardzo operatywny – w ciągu 2-3 tygodni od momentu dostrzeżenia brązowienia górnych partii drzew, ale nie później.
Jesienią, gdy temperatury spadają, młode chrząszcze mogą zostać na zimowisko w świeżo zbrązowiałych górnych partiach drzew. Wówczas do wiosny mamy czas na wycięcie zaatakowanych przez kornik sosen i uporządkowanie pozostałości po nich. Czy igły sosen zaczęły usychać z powodu zaatakowania drzewa przez kornika ostrozębnego, można ustalić po ścięciu drzewa i znalezieniu pod cienką korą gałęzi wygryzione chodniki ze szkodnikami. Pod zaatakowanymi sosnami na runie mogą być opadnięte wyłamane przez wiatr gałązki z wygryzionymi przez kornika chodnikami i chrząszczami.
Główne oznaki, według których można wykryć drzewa zaatakowane przez kornika ostrozębnego: zmieniony kolor igieł w górnych partiach sosen oraz chodniki wygryzione przez szkodników w opadłych z drzew gałązkach. Wykrycie w lasach sosen, które dopiero zaczęły usychać bardzo usprawnia wykorzystanie dronów z kamerą.
W przypadku opóźnienia cięć zaatakowanych sosen, z nich na zdrowy las rozprzestrzeniają się młode chrząszcze, które tworzą nowe szybko rosnące ogniska wysychających lasów sosnowych atakując coraz to nowe zielone sosny. W wycinanych w porę sosnach korniki gnieżdżą się tylko w górnych partiach drzewa, pozostała jego część pozostaje zdrowa. Jeżeli jednak wycinka się opóźnia, stan drzewa bardzo szybko się pogarsza z powodu sinienia drewna i postępującego gnicia. O ciepłej porze roku od początku wysychania górnych partii drzewa do całkowitego jego wyschnięcia mija od kilku tygodni do 1,5 miesiąca.
Wycięcie w porę zaatakowanych przez korniki drzew nie jest totalnym niszczeniem lasu. Uszkodzone drzewa na pewno nie będą mogły dalej rosnąć i wyschną. Jeżeli jednak w porę je wytniemy i właściwie uprzątnimy odpad po wycince, będziemy mogli powstrzymać rozpowszechnianie się niebezpiecznych szkodników.
Zwracamy również uwagę, że zgodnie z rozporządzeniem Państwowego Nadleśnictwa nr 178-9-V z dnia 10 lipca 2019 roku zmieniły się godziny pracy Wydziału Nadzoru Gospodarki Leśnej (konsultowania interesantów) – od godz. 9 do 18, w piątki – od godz. 7 do 14.45.
Państwowa Służba Leśna
„Tygodnik Wileńszczyzny”