O tym, że człowiek może wywołać wstrząsy tektoniczne, wiadomo nie od dziś. Notowano je choćby w okolicy wielkich chińskich tam rzecznych, pod którymi spiętrzono potężne ilości wody, albo na Górnym Śląsku, gdzie wydobycie węgla powoduje tzw. szkody górnicze.
Trzy prace opublikowane w najnowszym "Science" dotyczą USA i nowej technologii wydobywania gazu łupkowego. Wydobycie na masową skalę gazu łupkowego (metodą tzw. szczelinowania hydraulicznego) wywołało w Ameryce rewolucję. W produkcji energii Amerykanie przestawili się z węgla na gaz, surowiec czystszy, przy spalaniu którego nie ulatują w powietrze trujące pyły i emituje się o połowę mniej cieplarnianego dwutlenku węgla. To dlatego produkcja CO2 w USA poleciała w dół. Amerykanie sami spalają gaz łupkowy, a swoje emisje razem z węglem eksportują do innych krajów.
Wydobycie gazu łupkowego wzbudza jednak ogromne emocje. Padają oskarżenia o zatrucie środowiska naturalnego wokół odwiertów. Żeby wypłukać gaz z porowatych skał, pod ziemię wtryskuje się bowiem olbrzymie ilości wody z chemikaliami. Okoliczni mieszkańcy skarżą się czasem, że zanieczyszczona zostaje woda gruntowa, którą piją (samym gazem albo chemikaliami). Zdarza się, że mieszkańcy bieżącą wodę mogą podpalić, która wybucha płomieniem palącego się gazu.
O towarzyszących szczelinowaniu wstrząsach też już się mówiło. Narzekano na nie także podczas badań sejsmicznych, kiedy zatrudnieni przez firmy wydobywcze geolodzy celowo wywoływali mini wstrząsy, żeby sprawdzić, gdzie są złoża gazu. Bywało, że pękały wtedy ściany domów.
Po raz pierwszy jednak sprawa zyskuje naukowe potwierdzenie w tak prestiżowym piśmie jak "Science". Uczeni piszą tam, że większość trzęsień wywołanych przez wydobycie gazu łupkowego ma niewielką moc 3 st. Czasem jednak zdarzają się 5-stopniowe i silniejsze, np. 6 listopada 2011 r. w Oklahomie wstrząsy o sile 5,6 st. uszkodziły 14 domów i zraniły dwie osoby.
Badacze wyliczają, że w pierwszej dekadzie XXI w. liczba 3-stopniowych i silniejszych wstrząsów wzrosła w środkowych i wschodnich rejonach USA niemal dziesięciokrotnie w porównaniu ze średnią z lat 1967-2000. Piszą też, że co najmniej połowa z trzęsień o mocy 4,5 stopnia albo potężniejszych miała miejsce blisko szybów wydobywczych.
Naukowcy podejrzewają, że płyn do szczelinowania, który jest wstrzykiwany głęboko pod powierzchnię Ziemi, zwiększa napięcie w rejonach aktywnych sejsmicznie. A także "smaruje" istniejące już uskoki tektoniczne, ułatwiając przesunięcia mas skalnych. Spekulują, że silniejsze wstrząsy są powodowane przez płyn odpadowy, który po szczelinowaniu wypływa na powierzchnię, ale jest wpompowywany z powrotem pod ziemię, gdyż oczyszczenie wody z chemikaliów byłoby zbyt kosztowne.
Na podst. info.wyborcza.pl
Komentarze
Tajemnicze trzęsienia ziemi w Hiszpanii. trzęsienie osiągnęło 4,1 stopnia w skali Richtera.
Cały tekst: http://krolowa-superstar.blog.pl/2013/10/04/tajemnicze-trzesienia-ziemi-w-hiszpanii-koniec-swiata/
Kanał RSS z komentarzami do tego postu.