"Dziewięć miesięcy między styczniem a wrześniem to siódmy - pod względem wysokości temperatury na Ziemi - okres w historii pomiarów" – powiedział Jeremiah Lengoasa z WMO w środę podczas szczytu klimatycznego COP19.
Zastrzegł jednak, że przedstawione wyniki nie są ostateczne. Końcowy raport za 2013 rok Światowa Organizacja Meteorologiczna zaprezentuje w marcu przyszłego roku. Zestawienie zawiera dane dotyczące m.in. powodzi, suszy, cyklonów tropikalnych w 2013 roku.
Pierwsze dziewięć miesięcy roku było cieplejszych, niż ten sam okres w 2011 i 2012 roku. Na większości obszarów Ziemi notowano temperatury powyżej średniej. Najcieplej było w Australii, północnych obszarach Ameryki Północnej, północnym-wschodzie Ameryki Południowej, północnej Afryce. Z najgorętszym latem w swojej historii musiała zmierzyć się Japonia. Również Chiny zanotowały najgorętszy w historii kraju sierpień. Temperatury poniżej norm obserwowano za to m.in. w centralnej części Ameryki Południowej, na wybrzeżu Ekwadoru, w północnej Rosji.
"Dotychczasowe tegoroczne temperatury nie odbiegają od średniej z lat 2001-2010, które stanowiły najgorętszą dekadę w historii pomiarów" – powiedział Jeremiah Lengoasa. "Wysokie temperatury utrzymują się od 1998 roku i rok 2013 jeszcze raz podtrzymał tę długoterminową tendencję" – zaznaczył.
Według danych WMO będziemy musieli liczyć się z coraz cieplejszymi latami, bo koncentracja dwutlenku węgla w atmosferze i innych gazów cieplarnianych w 2012 roku osiągnęła rekordowe wartości. Według szacunków WMO, będzie ona rosła do niespotykanych rozmiarów jeszcze w 2013 roku.
Do początku listopada na całej Ziemi zanotowano 86 tropikalnych cyklonów. Ich liczba była bliska średniej z lat 1981-2010, liczącej 89 cyklonów. Jednak, jak przypomniał Lengoasa, liczby te mogą jeszcze wzrosnąć.
Przypomniał, że tajfun Haiyan, który uderzył w Filipiny jest najsilniejszym, jaki kiedykolwiek zaatakował ten kraj i najsilniejszym, jaki kiedykolwiek dotarł do lądu. W 2013 roku wskutek huraganów ucierpiał też Meksyk, w który 15 września uderzyły jednocześnie dwa tropikalne cyklony. Poprzednio zdarzyło się to w 1958 roku.
WMO w swoim oświadczeniu potwierdza, że rekordowy poziom osiągnął też poziom wód morskich. Wzrasta on przeciętnie o 3,2 mm na rok od 1993 roku - kiedy zaczęto prowadzić pomiary satelitarne. W ten sposób podwoiła się tendencja XX wieku, kiedy przeciętny wzrost poziomu wód morskich utrzymywał się na poziomie 1,6 mm na rok.
Powierzchnia lodowców Arktyki, po niespotykanym w skali topnieniu w 2012 roku, wciąż utrzymuje się na jednym z najniższych poziomów. Swoje maksimum osiągnęła 15 marca, obejmując wówczas 15 mln 130 tys. km kw. Było to w przybliżeniu o 0,5 mln km kw. mniej, niż w latach 1981-2010. Najmniejszą powierzchnię lody Arktyki osiągnęły 13 września. Miały wówczas zaledwie 5 mln 100 tys. km kw.
Nieco inaczej wygląda sytuacja Antarktydy. Drugi rok z rzędu jej lodowce się powiększyły, osiągając we wrześniu rekordowy wynik 19 mln 47 tys. km kw. To około 30 tys. km więcej niż w roku 2012.
WMO poinformowała też o największych suszach i powodziach, które wystąpiły w 2013 roku. "Niektóre regiony północno-wschodniej Brazylii ucierpiały z powodu największej, na przestrzeni ostatniego półwiecza, suszy. W miejscowości Plateau tak mało deszczu nie spadło od 1979 roku" – informuje WMO.
Najgorsze od 30 lat susze panowały w afrykańskiej Angoli i Namibii. Z suszą musiała mierzyć się też większa część Australii. Na początku roku jedna z najgorszych susz w ciągu ostatnich dekad spotkała też Nową Zelandię.
Na przełomie lipca i sierpnia niespotykane dotąd opady deszczu zanotowano m.in. w okolicach rzeki Amur na granicy Rosji z Chinami. Rzeka osiągnęła rekordowy poziom, przekraczając rekordowy poziom z 1984 roku. (PAP)