Londyn ma najdroższy transport miejski w świecie

2012-01-05, 07:45
Oceń ten artykuł
(0 głosów)

Brytyjska metropolia, w której miejski transport jest drogim przywilejem umocniła swój status najdroższego miasta świata za sprawą nowych podwyżek cen biletów wchodzących w życie od wtorku, wynoszących średnio 5,6 proc.

Z danych opublikowanych przez bibliotekę Izby Gmin dla dwudziestu miast świata wynika, że nigdzie nie jest tak drogo jak w Londynie, gdzie cena uzależniona jest od stref i czasu podróży.

Bilet na podróż metrem w strefach 1-4 poza godzinami szczytu w cenie 3,60 funta jest dwa razy droższy niż w Nowym Jorku, gdzie w przeliczeniu na funty kosztuje 1,56 funta, w Paryżu 1,46 funta, Mediolanie 1,29 funta, a Kopenhadze 2,77 funta.

Dzienny bilet na metro i autobus w strefach 1-4 kosztuje w Londynie 10,60 funta (ok. 56-58 zł.) i jest blisko dwa razy droższy niż w Berlinie (5,84 funta). W Los Angeles kosztuje 3,12 funta, w Rzymie 3,44 funta. Londyn w tej kategorii przebija Barcelona (11,86 funta), ale za to bilet jednorazowy bez względu na odległość kosztuje tam 1,25 funta.

Po kieszeni zostali uderzeni także podróżni korzystający z pociągów podmiejskich i międzymiastowych. Cena rocznego biletu skoczyła średnio o 6 proc., co na niektórych trasach przekłada się na kilkaset funtów.

Kandydat Partii Pracy w wyborach na burmistrza Londynu Ken Livingstone obiecał, że w razie wyboru go na burmistrza obniży ceny biletów na metro o 7 proc., a na autobusy o 11 proc. W ten sposób każdy może sobie wyliczyć, ile dzięki niemu zaoszczędzi.

Na dworcu St Pancras zorganizowano protest przeciw komunikacyjnej drożyźnie. Jego uczestnicy przebrali się w stroje grubego kontrolera (Fat Controller - pełna samego siebie postać z popularnych książeczek dla dzieci występująca we fraku i meloniku) i tak samo odmalowali na plakacie premiera Davida Camerona.

Apelowano o masowe wysyłanie SMS-ów, e-maili i telefonowanie do ministerstwa finansów, by dać wyraz oburzeniu z powodu podwyżek.

We wtorek uchodzący za najbardziej deprymujący dzień w roku, bo związany z powrotem do pracy po przerwie świątecznej i noworocznej, powodów do narzekań było pod dostatkiem. Pociągi nie tylko zdrożały, ale było ich mniej i kursowały z opóźnieniem z powodu wichury.

Opublikowano też dane, z których wynika, że w drugim półroczu ub. r. liczba podróży pierwszą klasą, którą posłowie Izby Gmin odbywają na koszt podatnika z roku na rok wzrosła o 155 proc. sięgając 1 334 podróży, co kosztowało podatnika 136 800 funtów.

Rząd bronił się twierdząc, że gdyby nie jego intwerwncja, to średnia podwyżek wyniosłaby nie sześć proc., lecz osiem. Nigdy nie jest tak źle, by nie mogło być gorzej.

PAP Life

Komentarze   

 
#1 Geraldo 2014-03-17 18:12
Remembеr this iis the spenɗing of a nation of 60 million
рeople, hardly the largest country on Earth.

You caո setup oոe of thеse pension plans by filling οut boilerplate paperwork supplied by аnу bank,
mutual fuոd, or financial services company.

An example is taxing relіef granted to families following thе devaѕtation
caused by hurricanes in the south during 2005.

Alѕo visit my web page: ministerstwo budynek: http://Ministerstwo-Finansow.pl/
Cytować | Zgłoś administratorowi
 

Dodaj komentarz

radiowilnowhite

 

 

Miejsce na Twoją reklamę
300x250px
Lietuva 24Litwa 24Литва 24Lithuania 24