- W praktyce żaden sąd nie zostanie zlikwidowany – siedziby 49 sądów nie ulegną zmianie. Chodzi o formalne ich połączenie: będą tworzyły 12 większych instytucji. Praktyka pokazała, że im większe terytorium, tym bardziej wyrównane staje się obciążenie sędziów, ponadto tworzone są warunki do specjalizowania się sędziów w rozstrzyganiu spraw należących do określonej kategorii. Krócej potrwa rozstrzyganie sprawy, stanie się też ono bardziej jakościowe. W sądach dzielnicowych, w których pracuje 3-5 sędziów, specjalizacja w zasadzie jest niemożliwa – reformę uzasadnia przewodniczący Litewskiej Rady Sądowniczej Gintaras Kryževičius.
- Po zakończeniu reformy dokumenty będzie można składać w każdym oddziale danego sądu dzielnicowego. W wyniku zmian bardziej elastyczne będzie również ustalanie miejsca rozpraw – biorąc pod uwagę życzenia uczestników procesu oraz ich miejsce zamieszkania – dodaje G. Kryževičius.
W planach inicjatorów reformy - również dodatkowe sale rozpraw w tych samorządach, które dotychczas nie miały sądów. Zdaniem pomysłodawców, ma to zmniejszyć koszty uczestników procesu. Koncepcja zakłada również większą mobilność sędziów: na rozprawy będą się mogli oni udawać do poszczególnych oddziałów sądu.
Na początku br. już dokonano połączenia sądów dzielnicowych Wilna, Kowna i Szawli.
Komentarze
Kanał RSS z komentarzami do tego postu.