Ruminacja jest zachowaniem autodestrukcyjnym, które może prowadzić do zaburzeń lękowych i depresji. Polega ona na ciągłej autorefleksji, rozpamiętywaniu i obwinianiu się za popełnione błędy. Niektóre z wcześniejszych badań sugerowały, że do ruminacji bardziej skłonni są mieszkańcy obszarów zurbanizowanych. Naukowcy postanowili sprawdzić, czy proste wyjście na spacer do lasu może sprawić, że autodestrukcyjne myśli staną się mniej natarczywe.
Do badań rekrutowano 38 zdrowych osób, które wypełniły kwestionariusze mające odzwierciedlić skłonność do ruminacji. Uczestników podzielono na dwie grupy - połowa wybrała się na 90-minutowy spacer na łonie natury, a połowa w tym samym czasie spacerowała po obszarze zurbanizowanym. Przed i po spacerze mózgi uczestników badane były za pomocą rezonansu magnetycznego, by sprawdzić aktywność części kory przedczołowej, która wzrasta podczas ruminacji.
Po zestawieniu wszystkich danych badacze stwierdzili, że kontakt z naturą wyraźnie zmniejszył natężenie negatywnych myśli, podczas gdy spacer po mieście nie miał na nie wpływu.
Jak podkreślają autorzy analizy, postępująca urbanizacja sprzyja rozwojowi zaburzeń zdrowia psychicznego. Ruminacja może być jednym z objawów depresji, dlatego naturalny sposób radzenia sobie z nią ma istotne znaczenie. Choć zakres tej analizy był mały, badacze zamierzają kontynuować badania w tym kierunku, by potwierdzić swoje wnioski. PAP