Jak przypomina główny autor pracy dr Mark Hamilton, socjolog z University of Connecticut (USA), wcześniejsze badania wykazały, że pewne cechy osobowości występują częściej u osób urodzonych w niektórych miesiącach roku. Na przykład, ludzie, którzy urodzili się w styczniu lub lutym częściej są kreatywni, a zarazem bardziej narażeni na wystąpienie schizofrenii, w porównaniu z osobami urodzonymi w innych miesiącach. Z kolei, ci, którzy rodzą się w miesiącach nieparzystych są w większym stopniu ekstrawertykami, niż osoby przychodzące na świat w miesiącach parzystych.

„Psychologowie nie chcą zgodzić się z tymi astrologicznymi zależnościami, ale istnieją pewne prawidłowości związane z porami roku i musimy je wyjaśnić" - komentuje dr Hamilton. Socjolog nie uważa wcale, że ich źródłem są ciała niebieskie. Jego zdaniem astrologia, która rozwijała się w ciągu ostatnich 4 tysięcy lat, była raczej wygodnym narzędziem, które pomagało ludziom porządkować naturalnie występujące różnice osobowościowe między ludźmi i zapamiętywać je.

Hamilton przeanalizował dane na temat daty przyjścia na świat 300 znanych osób z dziedziny polityki, sportu, muzyki i filmu, sztuk pięknych i literatury.

Okazało się, że daty ich urodzin często skupiają się w konkretnych okresach roku. W uproszczeniu, wśród ludzi sławnych można było znaleźć najwięcej osób spod znaków należących w zodiaku do tzw. trygonu powietrznego (Wodnik, Bliźnięta i Waga), a w dalszej kolejności do trygonu wodnego (Ryby, Rak i Skorpion). Uwzględnieni w analizie celebryci znacznie rzadziej byli spod znaku reprezentującego trygon ziemski (Byk, Koziorożec i Panna) oraz ognistego (Baran, Strzelec i Lew).

Obecnie dr Hamilton pracuje razem z kolegami nad analizą danych dotyczących 85 tys. znanych ludzi, którzy przychodzili na świat od ok. 3 tys. lat p.n.e w krajach bardzo odmiennych pod względem kulturowym. Związek między datą narodzin a cechami osobowości może nie być wyraźny u pojedynczej osoby, ale można go zauważyć w dużych populacjach osób urodzonych o tej samej porze roku, tłumaczy socjolog. PAP