Wstępne testy przeprowadzone w grupie 40 osób wykazały, że w 82,5 proc. przypadków urządzenie nie myli się - czytamy w artykule opublikowanym na łamach "Scientific American".
Zaprojektowane przez naukowców z Uniwersytetu Buffalo i Uniwersytetu Stanu Nowy Jork urządzenie rejestruje zmiany sygnałów emitowanych przez nasze oczy, gdy kłamiemy.
Jak twierdzi kierująca badaniami Ifeoma Nwogu, system wykorzystuje techniki statystyczne, a szybkie algorytmy mogą wkrótce umożliwić wykrycie sygnałów niemal w czasie rzeczywistym.
Podczas badań naukowcy najpierw zebrali dane na temat naturalnych ruchów oczu uczestników, jak m.in. częstotliwość mrugania czy zmiany kierunku patrzenia. Następnie system porównał uzyskane wzory z ruchami oczu podczas kluczowego momentu przesłuchania, gdy część z badanych osób nie mówiła prawdy.
Interpretacja sygnałów niewerbalnych ma istotne znaczenie podczas przesłuchań, jednak opieranie się na wynikach, które prezentuje system może nie sprawdzić się w każdej sytuacji i nie zawsze doprowadzić do właściwych wniosków - przyznają naukowcy. Podobnie jak w przypadku wariografu, zwanego potocznie wykrywaczem kłamstw, narzędzia analizujące mimikę mogą czasami prowadzić do błędów pierwszego rodzaju.
Choć wstępne rezultaty były obiecujące, Nwogu zaznacza, że, aby mówić o statystycznym znaczeniu tych badań, testy muszą być przeprowadzone w większej grupie osób.
PAP