W 1960 roku niespełna jeden na 10 dorosłych Amerykanów (9 proc.) w wieku powyżej 25 lat nigdy był w związku małżeńskim. W 2012 roku ten odsetek wzrósł do 20 proc. - wynika z najnowszego raportu waszyngtońskiego ośrodka badań społecznych Pew Research Center. A to oznacza, że 42 mln Amerykanów i Amerykanek nigdy się nie ożeniło lub nie wyszło za mąż. Prawdopodobieństwo pozostawania w stanie wolnym dotyczy w większym stopniu mężczyzn (23 proc.) niż kobiet (17 proc.).
Ten dramatyczny - zdaniem analityków Pew - wzrost odsetka osób, które nigdy nie były żonate lub zamężne, jest związany z różnymi czynnikami. Ogólnie rzecz biorąc Amerykanie coraz później się pobierają, rośnie też liczba gospodarstw domowych, w których ludzie żyją na tzw. kocią łapę czy wychowują dzieci w związkach pozamałżeńskich.
Przeciętny wiek kobiety wchodzącej po raz pierwszy w związek małżeński to 27 lat, a mężczyzny - 29 lat. To wzrost z odpowiednio 20 i 23 lat w 1960 roku. Około jednej czwartej młodych ludzi w grupie wiekowej 25-34 lata żyje w związkach partnerskich, ale niezalegalizowanych.
Zdaniem analityków Pew na spadek liczby małżeństw wpływ mają też "trudne pod względem gospodarczym czasy". Wśród Afroamerykanów, których sytuacja materialna jest w USA gorsza niż białych, odsetek osób, które nigdy nie były w związku małżeńskim, wynosi aż 36 proc.
Aż 78 proc. niezamężnych kobiet wskazało w sondażu, że bardzo ważnym czynnikiem przy wyborze ewentualnego partnera jest posiadanie przez niego stałej pracy. (PAP)