Media podają też oficjalną statystykę ministerstwa spraw wewnętrznych, zgodnie z którą w 2022 roku w 20 największych włoskich miastach wpływy z mandatów, wystawionych na podstawie pomiaru z fotoradarów, wyniosły łącznie prawie 76 mln euro. Suma ta była wyższa o 61 procent niż rok wcześniej.
Najwięcej takich mandatów wystawiono we Florencji (na 23,2 mln euro), na kolejnych miejscach są Mediolan, Genua i Rzym.
Prezes konsumenckiej organizacji Carlo Rienzi oświadczył: „Ten, kto przekracza limit prędkości, narażając życie swoje i innych, musi być karany z najwyższą surowością”.
„Ale – zastrzegł zarazem – władze gmin muszą zabiegać o bezpieczeństwo ruchu drogowego i kierowców, posługując się w bardziej roztropny sposób fotoradarami, które są zbyt często zainstalowane tylko po to, by przynosiły pieniądze i wykorzystywały obywateli jako bankomaty”.
Dyskusja na temat fotoradarów trwa we Włoszech w związku z występującym obecnie w wielu regionach procederem ich niszczenia. Doniesienia na ten temat napływają niemal każdego dnia, a sprawców nie udaje się wykryć.
na podst. "Nasz Dziennik", APW, PAP