Można się spodziewać, że przynajmniej połowa z 30 milionów turystów odwiedzających co roku rzymskie Koloseum i rozciągające się wokoło rozległe pozostałości stolicy starożytnego świata dowie się, że to właśnie ów skromny kanonik warmiński zmarły we Fromborku w 1543 roku, wykonując niezliczone żmudne obliczenia i obserwacje i obalając teorię, jakoby to Ziemia była centrum wszechświata, dokonał rewolucji naukowej.
Ekspozycja została przygotowana w budynku, gdzie zbierali się na obrady rzymscy senatorowie, będącym jedną z nielicznych zachowanych w całości antycznych budowli. Uzupełnieniem wystawy, prezentowanej w wysokim na 21 metrów pozbawionym okien wnętrzu z charakterystycznych czerwonych cegieł, są rozbłyskujące na ścianach wirujące sfery niebieskie. Technicy, którzy przygotowali te sprawiające wielkie wrażenie efekty specjalnie, zawdzięczają je także pracom Kopernika. Jak najsłuszniej więc zajmuje on dziś miejsce wśród wielkich tego świata.
Kuratorem wystawy jest prof. Jerzy Miziołek z Uniwersytetu Warszawskiego, który przygotował ekspozycje we współpracy z Parkiem Archeologicznym rzymskiego Koloseum, Uniwersytetem Jagiellońskim oraz Muzeum astronomicznym Mikołaja Kopernika w Rzymie.
na podst. "Nasz Dziennik", JG, KAI