1. Wziąć głęboki oddech
Brzmi zbyt prosto, aby mogło być prawdziwe, ale w rzeczywistości w napiętej sytuacji wystarczy wziąć głęboki oddech. Wdychać i wydychać bardzo świadomie. Wdychać głęboko przez nos i wydychać głęboko przez usta. To uspokajające! Kolejną zaletą tej techniki relaksacyjnej jest to, że nikt niczego nie zauważy, dlatego możemy to robić wszędzie.
2. Rozluźnić ramiona
Kiedy jesteśmy zdenerwowani, nasze ciało automatycznie staje się napięte. Wiele osób ma tendencję do garbienia w ramion, co powoduje napięcie w tym obszarze, a także w szyi. Sygnalizuje również napięcie ciała. Dlatego gdy znajdziemy się w stresującej sytuacji, opuśćmy ramiona i świadomie je rozluźnijmy. W ten sposób zasygnalizujemy organizmowi, że jesteśmy zrelaksowani, nawet jeśli tak nie jest.
3. Akceptujmy uczucia zamiast walczyć z nimi
Starajmy się być świadomymi swoich uczuć i nie walczmy z nimi. To często jeszcze bardziej nas stresuje. Czasami w życiu lepiej jest odpuścić i nie brać wszystkiego na poważnie.
4. Progresywne rozluźnienie mięśni
Możemy wykonać to ćwiczenie, nawet jeśli jesteśmy poza domem. Zaciśnijmy pięści, policzmy do pięciu, a następnie rozluźnijmy i powtórzmy kilka razy. Ćwiczenie pomaga w walce z napięciem i rozprasza.
Długofalową metodą walki ze stresem jest jednak praca nad własnym postrzeganiem stresu. Niezależnie od tego, czy są to dziennik wdzięczności, ćwiczenia czy modlitwa, warto pamiętać, że stres można łatwo i skutecznie zmniejszyć, jeśli będziemy na siebie uważać.
Nie trzeba tonąć w utopii bezstresowego życia, ponieważ okazjonalny stres sprawia, że jesteśmy bardziej produktywni. Jeśli jednak stresujące fazy kumulują się i nie ma równowagi, powoduje to zaburzenie myślenia i funkcjonowania. Dlatego pamiętajmy, nawet najlepsza maszyna, która działa 24 godziny na dobę i nie jest konserwowana, w końcu się zepsuje. To samo dzieje się z nami, gdy nie pozwalamy sobie na zdrowy sen i relaks. Warto zaczerpnąć z zasobów, które daje nam nasza wiara, i w bardzo ciężkich, stresujących sytuacjach postępować zgodnie z zaleceniem Jezusa: „Przyjdźcie do Mnie wszyscy, którzy utrudzeni i obciążeni jesteście, a Ja was pokrzepię” (Mt 11, 28-29).
Na podst. niedziela.pl