Atrakcje Dubaju – wyścigi wielbłądów z robotem na grzbiecie

2014-06-21, 21:03
Oceń ten artykuł
(0 głosów)

Jedną z największych atrakcji Dubaju są wyścigi wielbłądów. Osobliwością tych zawodów jest przede wszystkim to, że wielbłądy dosiadają nie dżokeje, ale zdalnie sterowane... roboty.

Wyścigi wielbłądów, których tradycja sięga VII wieku n.e., przeżywają swój renesans, szczególnie w Dubaju. Stanowią pomost pomiędzy lokalną tradycją, o której przetrwanie martwią się autochtoni, a współczesnymi realiami jednego z najdynamiczniej rozwijających się miast świata.

„Wielbłądy, potomkowie tych sprzed kilkuset lat, nadal biegają po pustynnych piaskach, ale dosiadają je specjalnie zaprojektowane w tym celu roboty. Małe i lekkie (ważą 2-3kg), są zdalnie sterowane przez dżokeja" – opowiada Marta Ali, mieszkająca w Dubaju Polka, która jest licencjonowanym przewodnikiem po tym mieście.

„Kiedy rozpoczyna się bieg, do wyścigu ruszają nie tylko wielbłądy, ale też mnóstwo terenowych samochodów. Wzdłuż toru wyścigowego ciągnie się szeroka jezdnia, po której pędzą auta, a w nich dżokeje zdalnie sterujący wspomnianym wcześniej robotami, właściciele, opiekunowie zwierząt i czasem nawet my – widzowie, bo niektóre z takich obiektów nie mają trybun" – wyjaśnia przewodniczka.

Właściciel najszybszego wielbłąda zabiera do domu ok. 5 tys. dirhamów i luksusowy samochód, co jednak nie wydaje się być zawrotną sumą, jeśli weźmiemy pod uwagę doniesienia o zakupie wielbłąda za 2,7 mln dolarów. Tak wysokie kwoty nie są jednak regułą – młodego dromadera można kupić już za ok. 3 tys. dirhamów.

Wyścigi organizowane są w piątki i soboty w sezonie zimowym, czyli od listopada do kwietnia. W Dubaju najpopularniejszym torem jest Al Marmoum. Bieg odbywa się na dystansie od 1 do 10 km, w zależności od grupy wiekowej i rozmiarów wielbłądów. Wstęp na zawody jest wolny. (PAP Life)

Dodaj komentarz

radiowilnowhite

EWANGELIA NA CO DZIEŃ

  • 23 czerwca 2024 

    12 niedziela zwykła

    Mk 4, 35-41

    Ewangelii według świętego Marka

    Gdy nastał wieczór, Jezus powiedział do nich: „Przeprawmy się na drugi brzeg”. Zostawili więc tłum i zabrali Go, tak jak był, w łodzi, a inne łodzie płynęły za Nim. Wtem zerwał się gwałtowny wiatr. Fale zalewały łódź, tak że już się napełniała. On zaś spał w tyle łodzi oparty na podgłówku. Budzili Go, mówiąc: „Nauczycielu, nic Cię to nie obchodzi, że giniemy?”. On obudzony, zgromił wiatr, a do jeziora powiedział: „Milcz! Ucisz się!”. Wtedy wiatr ustał i zapanowała głęboka cisza. Do nich zaś powiedział: „Czemu się boicie? Wciąż jeszcze nie wierzycie?”. Wtedy ogarnął ich wielki lęk i mówili jeden do drugiego: „Kim On właściwie jest, że nawet wiatr i jezioro są Mu posłuszne?”.

    Czytaj dalej...
 

 

Miejsce na Twoją reklamę
300x250px
Lietuva 24Litwa 24Литва 24Lithuania 24