Lekarze nie byli w stanie znaleźć jakiegokolwiek wyjaśnienia poprawy zdrowia pacjenta. Elektroterapię polecano już w XVIII wieku. W 1932 roku pewien farmer przekonał się na własnej skórze, że może ona mieć naprawdę dobroczynny wpływ na zdrowie. Niejaki Thomas Young ze zdiagnozowanym rakiem w fazie terminalnej, leżał w hamaku, kiedy w pobliżu uderzył piorun. Metalowa uprzęż hamaka, przewodząca prąd, przyczyniła się do porażenia. Po tym zdarzeniu okazało się, że ten elektrowstrząs najwyraźniej pokonał nowotwór.
W 1984 r. pasażerowie i załoga radzieckiego samolotu byli świadkami niezwykłego zjawiska. Piorun uderzył w kadłub, wypalając niewielką dziurę w kokpicie. Następnie ognista kula, która powstała w wyniku uderzenia, przeleciała przez przejście dla pasażerów, dolatując do samego ogona maszyny, gdzie rozdzieliła się, tworząc dwa półksiężyce, które po chwili połączyły się i ponownie przebijając poszycie samolotu, wyleciały na zewnątrz. Szczęśliwie pilot wykazał się przytomnością umysłu i nie zastanawiając się nad niezwykłym zjawiskiem postanowił lądować awaryjnie.
W latach 50. XX wieku amerykański lodołamacz, na którym znajdowała się stacja nasłuchowa, po raz pierwszy odkrył dziwne dźwięki wydawane podczas uderzenia pioruna. Wysokie i niskie tony, przypominające wycie wilków, powstają podczas wyładowań atmosferycznych i korzystając z pola magnetycznego Ziemi okrążają naszą planetę. Wystarczy odpowiedni odbiornik i długa antena, aby posłuchać tej wyjątkowej, burzowej muzyki.
Osoby, które przeżyły uderzenie pioruna, są czasem „naznaczone" tzw. figurami Lichtenberga. Są to wzory powstałe po porażeniu, które w wyniku przepływu prądu elektrycznego przez ciało pozostawiają na nim ślady w kształcie błyskawicy, czy też liści paproci. Wzory te zostały nazwane na cześć niemieckiego naukowca Christopha Lichtenberga, który zauważył, że podczas wyładowania elektrycznego na powierzchni materiału, cząsteczki tuszu tworzą na przykład wzór błyskawicy.
W początkach XX wieku w Nowym Jorku zaobserwowano zadziwiające zjawisko. Otóż po uderzeniu pioruna na ścianie jednego z mieszkań odbiły się wzory drezdeńskiej zastawy, stojącej na kuchennej półce. Za to na samych talerzach pozostał tylko niewielki ślad, widoczny dzięki zmianie koloru na ich krawędziach. Naukowcy, jak dotąd nie znaleźli przekonującego wyjaśnienia tego zdarzenia.
"Rota"
www.L24.lt