W 1876 roku wraz z grupa przyjaciół m.in. Heleną Modrzejewską, wyjechał na 2 lata do USA. Pisał stamtąd korespondencje dla „Gazety Polskiej”, która opłaciła podróż. Była to podróż w owych czasach bardzo egzotyczna, a pisarz w dodatku nie spędzał dni w Bostonie czy Nowym Jorku, tylko przejechał cały kontynent i zatrzymał się na dłużej w Kalifornii. Zakosztował tam twardego, pionierskiego życia, zobaczył, jak tworzą się Stany Zjednoczone. Z tego okresu pochodzą „Listy z podróży do Ameryki” publikowane w „Gazecie” i bardzo dobrze odbierane w kraju.
W 1878 roku powrócił do Europy. Przez rok mieszkał w Paryżu, zarobkując skromnie pisaniem cotygodniowych korespondencji i popadając w długi. Napisał wtedy m.in. „Janka Muzykanta”, „Przez stepy”, „Za chlebem”, „Orso”.
W 1879 wylądował w galicyjskim Lwowie. Wygłaszał tam odczyty i wystawiał sztuki, ale bez specjalnego powodzenia. Za poznaną w Szczawnicy przyszłą żoną – Marią Szetkiewiczówną pojechał do Wenecji, ale zakochany niespecjalnie zwracał uwagę na miasto, tyle ze przy okazji zobaczył Rzym. W końcu wrócił do Warszawy. I tu przyszła stabilizacja. Pisarz ożenił się, a za namową żony, przeczytawszy „Szkice historyczne” Ludwika Kubali, zaczął pisać powieść – „Ogniem i mieczem”.
"Rota"