W Katedrze pw. św. Jakuba Apostoła w Szczecinie głowa państwa litewskiego weźmie udział we mszy świętej i złoży kwiaty pod tablicą upamiętniającą lot Dariusa i Girėnasa. Grybauskaitė uda się również do Pszczelnika – miejsca, gdzie 17 lipca 1933 roku dwaj litewscy piloci zginęli. Prezydent złoży kwiaty pod pomnikiem Dariusa i Girėnasa, listy gratulacyjne - na ręce obywateli Polski dbających o zachowanie pamięci lotników oraz da start tradycyjnemu biegowi Myślibórz-Kowno. Prezydent odwiedzi również muzeum lotników w Pszczelniku.
Steponas Darius i Stasys Girėnas poznali się w 1927 roku na fali zainteresowania wielkimi przelotami. Kilka lat później podjęli decyzję o wspólnej próbie pokonania Atlantyku północnego - przelocie bez lądowania z Nowego Jorku do Kowna (7186 km). Ze składek Litwinów w kraju i na emigracji zakupiono w USA i dostosowano do potrzeb wyczynowego przelotu samolot nazwany "Lituanica". Lot, który miał rozsławić Litwę, zakończył się jednak tragicznie. Pilotom udało się pokonać Ocean Atlantycki, jednak w szalejącej burzy "Lituanica" rozbiła się w pobliżu wsi Kuhdamm (dziś Pszczelnik) na terenie hitlerowskich Niemiec. Darius i Girėnas zginęli na miejscu. Do Kowna zabrakło ok. 650 km.
W 1935 r. ówczesne władze Litwy wykupiły kawałek lasu w miejscu katastrofy i rok później stanął tu drewniany krzyż oraz pomnik betonowy w kształcie podwójnego krzyża (tzw. witoldowego), który przetrwał do naszych czasów. Od niedawna w pobliżu miejsca katastrofy działa także skromne muzeum, w którym prezentowane są eksponaty związane z tym miejscem i tragiczną śmiercią lotników.
Steponas Darius i Stasys Girėnas przeszli do historii światowego lotnictwa nie tylko jako symbole ofiar lotnictwa wyczynowego, lecz także jako zdobywcy rekordów w dziedzinie długości lotu (6411 kilometrów, w 1933 r. drugi wynik na świecie) oraz liczby spędzonych w powietrzu godzin (37 godzin i 11 minut, czwarty wówczas wynik na świecie). Na Litwie obaj piloci są uważani za bohaterów narodowych, także w Polsce dwie szkoły (w Puńsku i Myśliborzu) noszą ich imiona.
Komentarze
Kanał RSS z komentarzami do tego postu.