Uchwała Senatu, której tytuł brzmi "W 70. rocznicę Zbrodni Wołyńskiej" przypomina, że 9 lutego 1943 r. od napadu UPA na wieś Parośla Pierwsza na Wołyniu "rozpoczęta została brutalna akcja fizycznej eliminacji Polaków, prowadzona przez banderowską frakcję Organizacji Ukraińskich Nacjonalistów i Ukraińską Powstańczą Armię". Wskazuje też na zgodną z szacunkami IPN liczbę ok. 100 tys. zamordowanych Polaków: mężczyzn, kobiet, dzieci i starców.
W uchwale, w której Senat złożył hołd zamordowanym przez UPA Polakom, zbrodnia wołyńska określona jest jako "czystka etniczna nosząca znamiona ludobójstwa". W ocenie senatorów, o takiej kwalifikacji historyczno-prawnej świadczy zorganizowany i masowy charakter zbrodni UPA oraz towarzyszące im okrucieństwo.
Senatorowie zaznaczyli, że w dziejach polsko-ukraińskich stosunków były takie wydarzenia, które nie przynoszą Polsce chluby. Wymienili m.in. wypadki polskiego odwetu na Ukraińcach z lat 1943-45. Podkreślili również wspólne, polsko-ukraińskie wysiłki w przezwyciężeniu trudnej przeszłości, które ma służyć pojednaniu między oboma narodami.
Uchwała nie została przyjęta jednomyślnie. W czwartek za jej przyjęciem głosowało 55 senatorów, 20 było przeciwko, 10 wstrzymało się od głosu. Senatorowie PiS chcieli wprowadzić do uchwały poprawkę ustanawiającą dzień 11 lipca Dniem Pamięci Męczeństwa Kresowian, nie uzyskali jednak większości głosów. Ich zdaniem uchwała powinna też zawierać sformułowanie o "ludobójstwie", a nie o "czystce etnicznej noszącej znamiona ludobójstwa". W tej sprawie powoływali się na śledztwa IPN w sprawie zbrodni wołyńskiej prowadzone na podstawie art. 118 kodeksu karnego, który określa dane przestępstwo zbrodnią ludobójstwa.
Senatorowie PiS wyrazili także zastrzeżenia co do zapisu o niesprawiedliwej polityce narodowościowej II Rzeczypospolitej oraz wypadkach polskiego odwetu na Ukraińcach (wątpliwość w tej sprawie miał też jeden z senatorów PO Jan Rulewski).
W ocenie MSZ nikt w Polsce nie ma wątpliwości co do tego, że działalność UPA miała zbrodniczy charakter. - Warto pamiętać, że upamiętnianie UPA na Ukrainie, tak trudne dla nas do przyjęcia, nie wiąże się zazwyczaj z antypolskimi intencjami - podkreśliła wiceminister spraw zagranicznych Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz, która w MSZ odpowiada za problematykę wschodnią.
PAP