Włoskie media zauważają, że to nowe zjawisko jest spowodowane nie tylko trwającym od dwóch lat kryzysem gospodarczym, szczególnie dotkliwym w sektorze motoryzacyjnym (sprzedaż samochodów w tym okresie spadła o 20 procent), ale także zmianą świadomości mieszkańców Półwyspu Apenińskiego.
- Kryzys ekonomiczny ma reperkusje we wszystkich dziedzinach życia, nie wyłączając transportu. Dziś mamy do czynienia z małą rewolucją, jeśli chodzi o styl życia. Ludzie odkrywają rower, jego wygodę, prostotę, szybkość w przemieszczaniu się na małych odcinkach w zatłoczonych miastach - podkreśliła prezes Włoskiej Federacji Przyjaciół Roweru Giulietta Pagliaccio.
Pagliaccio zwróciła jednak uwagę na słabo rozwiniętą infrastrukturę dla rowerzystów w dużej części kraju. - Włochy są przecięte na pół. Im bardziej jedzie się na południe, tym sytuacja staje się bardziej dramatyczna - dodała.
Największy wzrost odnotowano w sprzedaży rowerów miejskich, służących do przemieszczania się na niewielkich odległościach.
Klienci pytają się najczęściej o rowery "commuting". Chcą kupować rowery na długi okres użytkowania. To potwierdza tezę, że wielu ludzi przesiada się z samochodu na rower. - Sprzedaż tego typu rowerów w ubiegłym roku wzrosła aż o 35 procent - powiedział szef firmy Bianchi Bob Ipolitano.
Na podst. RMF24
www.L24.lt