W Wielki Piątek wieczorem, ojciec zgromadzał nas u siebie i przeczytawszy Ewangelię, śpiewał z nami „Gorzkie żale". Przy święconym, ojciec dzielił się z nami i z gośćmi jajkiem, zamieniając przy tem życzenia, których treść, zawsze ta sama, głęboko utkwiła nam w pamięci. W ostatnich latach, z wielką satysfakcją ojca, znalazła się nawet żydówka polska, (...) na Wielkanoc przynosiła mace, bo ojciec i to znajdował smacznym i nieraz słyszałam jak wspominał, że nie ma na świecie ciasteczek wyborniejszych nad żydowskie obwarzanki nowogrodzkie...
(Pisownia oryginalna)
Rota