Na pytanie „Rz", czy 70 lat temu na Wołyniu doszło do ludobójstwa, poseł do Parlamentu Europejskiego Paweł Zalewski odpowiedział, że tak wynika z badań historyków. - Taką opinię można też sobie wyrobić po lekturze wspomnień świadków wydarzeń. To również tytuł prawny dochodzeń, które prowadzi IPN – dodaje.
Eurodeputowany jest zdania, że obchody 70. rocznicy rzezi wołyńskiej powinny zawierać dwa elementy: uczczenie pamięci pomordowanych w duchu prawdy historycznej, ale także apel o pojednanie.
- W lutym odbyło się posiedzenie Polsko-Ukraińskiego Forum Partnerstwa, poświęcone kwestii ludobójstwa na Wołyniu. Uznaliśmy, że wspólna pamięć o zbrodni, bez jej zafałszowywania, to jeden z koniecznych warunków pełnego pojednania Polaków i Ukraińców. Nasze posiedzenie uruchomiło cały szereg inicjatyw po stronie ukraińskiej. Niektóre mogą budzić kontrowersje. Pojawiły się przykładowo głosy historyków mówiące o tym, że rzeź wołyńska miała charakter wojny domowej, co jest sprzeczne z prawdą historyczną. Jednak są też pozytywne gesty. W ten proces po stronie ukraińskiej zaangażowały się Kościoły greckokatolicki i prawosławny – informuje polityk.
W Parlamencie Europejskim Paweł Zalewski zabiega o to, by jeszcze w tym roku Ukraina podpisała umowę stowarzyszeniową z UE. Na pytanie dziennikarza „Rz'", czy polskie poparcie osłabnie, jeśli Ukraina nie poradzi sobie z pamięcią o zbrodni wołyńskiej, eurodeputowany odpowiedział, że Polska popiera członkostwo w UE niezależnie od stanowiska Ukrainy dotyczącego rzezi wołyńskiej.
- Nasze poparcie jest bezwarunkowe i opiera się na wspieraniu rozwoju naszego regionu. Jestem jednak przekonany, że zbliżenie Ukrainy z UE zwiększy szanse na pojednanie – dodał.
Komentarze
A na Podolu banderowcy rozdawali cukierki, tak?
Kanał RSS z komentarzami do tego postu.