Liga Światowa siatkarzy. Drugi triumf Amerykanów

2014-07-21, 13:48
Oceń ten artykuł
(0 głosów)
Liga Światowa siatkarzy. Drugi triumf Amerykanów fot.wikimedia.org

Reprezentacja USA po raz drugi w historii wygrała finałową rywalizację w Lidze Światowej siatkarzy. W decydującym spotkaniu turnieju we Florencji Amerykanie pokonali w niedzielę Brazylijczyków 3:1 (31:29, 21:25, 25:20, 25:23).

Obie drużyny w pierwszym secie udowodniły, że ich pewne zwycięstwa w półfinałach (Amerykanie pokonali w trzech setach Iran, a Brazylijczycy w takim samym stosunku wygrali z Włochami) nie były dziełem przypadku. Niełatwo było o wyłonienie triumfatora tej odsłony - przy grze na przewagi to jeden, to drugi zespół obejmował prowadzenie. Decydujące okazały się dwa błędy po stronie „Canarinhos" - najpierw pomylił się w ataku Lucas Saatkamp, a po chwili zatrzymany został Ricardo Lucarelli. Wśród podopiecznych Johna Sperawa dobrze spisywał się przede wszystkim przyjmujący Tylor Sander.
Brazylijczycy nie stracili, mimo takiego rozstrzygnięcia, animuszu i w kolejnej partii także prowadzili wyrównaną walkę z rywalami. Schodząc na drugą przerwę techniczną prowadzili 16:15, ale po chwili wygrali cztery kolejne akcje. Amerykanie nieco zmniejszyli starty, jednak popełniali zbyt wiele prostych błędów, co wykorzystał zespół prowadzony przez ekspresyjnego Bernardo Rezende i wyrównał stan rywalizacji.

Wydawało się, że drużyna z Ameryki Południowej pójdzie za ciosem (3:0), ale pięć punktów z rzędu zdobyli reprezentanci Stanów Zjednoczonych. Na środku ścianą nie do przejścia dla „Canarinhos" był doświadczony David Lee. Dobrze wyglądała także gra defensywna, co zaowocowało wieloma kontratakami Amerykanów. Ci ostatni byli niemal bezbłędni, czego nie można powiedzieć o postawie w tej części spotkania drugiej z drużyn.

W czwartym secie jako pierwsi większą przewagę uzyskali Brazylijczycy (14:11), szybko ją jednak zaprzepaścili. Nerwowo wśród kibiców z USA zrobiło się gdy ich ulubieńcy w końcówce nagminnie psuli zagrywki. W ostatniej akcji punkt zdobył jednak Matthew Anderson, czym rozpoczął świętowanie swojej drużyny.

Poprzednio ekipa ze Stanów Zjednoczonych świętowała sukces w tych rozgrywkach sześć lat temu. Kilka miesięcy później zaś wywalczyła złoty medal olimpijski w Pekinie. W finale zagrali jeszcze w 2012 roku, ale wówczas musieli uznać wyższość Polaków.

W rozegranym wcześniej meczu o trzecie miejsce Włosi zwyciężyli Iran 3:0 (25:22, 25:18, 25:22). Gospodarze powtórzyli tym samym wynik osiągnięty rok temu.

Dodaj komentarz

radiowilnowhite

EWANGELIA NA CO DZIEŃ

  • Środa, 7 czerwca 2023 

    Mk 12, 18-27

    Słowa Ewangelii według świętego Marka

    Podeszli do Jezusa saduceusze, którzy twierdzą, że nie ma zmartwychwstania, i zadali Mu pytanie: „Nauczycielu, Mojżesz zarządził, że jeśli umrze czyjś brat i pozostawi żonę, a nie zostawi potomka, to jego brat ma wziąć ją i wzbudzić potomstwo swemu bratu. Było siedmiu braci. Pierwszy pojął żonę, a umierając, nie pozostawił potomka. Drugi ją wziął i też umarł bezdzietny, podobnie trzeci. I żaden z siedmiu nie zostawił potomka. W końcu po nich wszystkich umarła i ta kobieta. Skoro siedmiu miało ją za żonę, przy zmartwychwstaniu – jeśli powstaną – którego z nich będzie żoną?”. Jezus powiedział: „Czyż nie dlatego błądzicie, że nie znacie Pisma ani mocy Boga? Przecież kiedy powstaną z martwych, nie będą się ani żenić, ani za mąż wychodzić, ale będą jak aniołowie w niebie. Co zaś tyczy się umarłych, że zmartwychwstaną, to czy nie czytaliście o krzewie w księdze Mojżesza? Bóg powiedział do niego: «Ja jestem Bogiem Abrahama, Bogiem Izaaka i Bogiem Jakuba». Bóg nie jest Bogiem umarłych, lecz żywych. Bardzo się mylicie”.

    Czytaj dalej...
 

 

Miejsce na Twoją reklamę
300x250px
Lietuva 24Litwa 24Литва 24Lithuania 24